Synestetycy doświadczają jednocześnie kilku zmysłów. Mogą na przykład słyszeć kolor niebieski, albo widzieć jaką barwę ma dana cyfra.
Synestetycy doświadczają jednocześnie kilku zmysłów. Mogą na przykład słyszeć kolor niebieski, albo widzieć jaką barwę ma dana cyfra. Fot. Screen Great Big Story Youtube

Synestezja to stan, w którym doświadczając jednego zmysłu, możemy też odczuwać inny. Tym sposobem widząc na przykład kolor niebieski, możemy go też usłyszeć. – Synestetyk nie musi pobudzać doświadczania drugim zmysłem świadomie, to zdarza się samo w odpowiedzi na bodźce – mówią naukowcy.

REKLAMA
Badacze wskazują, że synestetyk nie może też tego stanu kontrolować. Jednak jak pokazuje film stworzony przez Great Big Story, większość badanych przez nich osób z synestezją mówiła, że bez tego ich życie byłoby „bardziej puste”, jak podaje „Huffington Post”.
Wiele osób myli synestezję z metaforycznym postrzeganiem zmysłów. Synestetyk przypisuje na przykład kolor do konkretnej liczby: „3 jest niebieskie”, jak powiedział jeden z bohaterów filmiku. Może też przypisywać bólowi fizycznemu konkretne barwy, czy dźwiękom na przykład wrażenie miękkości.
Jest to niezwykle ciekawe zagadnienie, które wydaje się pobudzać kreatywność, twórcze i metafizyczne wręcz myślenie. I coś w tym jest. Ciekawe w tym kontekście wydają się dzieła Feliksa Konczakowskiego, który w niesamowity sposób przedstawił… jedzenie. Kalafior w gifowym wydaniu wygląda, jak z innego świata, co pokazywaliśmy w naTemat. Myślę, że wielu z nas byłoby w stanie przypisać mu chociażby konkretny dźwięk, nawet nie będąc synestetykami.

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl