
Quentin Tarantino to twórca, który „nie patyczkuje” się ze swoimi widzami. „Pulp Fiction”, „Kill Bill”, „Sin City”, „Bękarty wojny”, czy „Django”, to tytułu obok których nie da się przejść obojętnie. 15-ego stycznia 2016 roku do polskich kin trafi kolejna jego produkcja – „Nienawistna ósemka”.
REKLAMA
Jest moc
Sam Tarantino jest naprawdę dumny z najnowszej produkcji. – Myślę, że jest to najlepszy materiał, jaki kiedykolwiek napisałem (…) Myślę, że to najlepsza moja reżyseria i to nie dlatego, że stałem się szczególnie mądrzejszy, ale dlatego że robiłem to dłużej – wypowiedź reżysera przytacza „The Independent”.
Sam Tarantino jest naprawdę dumny z najnowszej produkcji. – Myślę, że jest to najlepszy materiał, jaki kiedykolwiek napisałem (…) Myślę, że to najlepsza moja reżyseria i to nie dlatego, że stałem się szczególnie mądrzejszy, ale dlatego że robiłem to dłużej – wypowiedź reżysera przytacza „The Independent”.
„Nienawistna ósemka” to film o dwóch łowcach głów, którzy chroniąc się przed zamiecią śnieżną zostają wplątani w – jak to u Tarantino zazwyczaj jest – krwawe wydarzenia. Na ekranie zobaczymy między innymi Kurta Russella, Samuela L. Jacksona, czy też Tima Rotha.
O filmie i naszej miłości do Tarantino pisała więcej w naTemat Barbara Kaczmarczyk: – Ludzie potrzebują hardkorowej rozrywki, lubią wiedzieć, czego mają się spodziewać, krew i piękne kobiety. Tarantino jest w tym wszystkim mistrzem – czytamy.
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
źródło: "The Independent"
