Zbigniew Ziobro dziś jest ministrem sprawiedliwości i jedną z twarzy rządów PiS. Był jednak czas, kiedy tę samą ekipę, która dziś jest u władzy, postrzegał zupełnie inaczej. – W ścisłym kierownictwie PiS jest grupa byłych członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – mówił, i to wcale nie tak dawno.
Krytycy PiS od dawna wytykają tej partii hipokryzję, wskazując na to, że w szeregach ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego są działacze z przeszłością w PZPR. Kto by pomyślał, że podobny zarzut potrafił postawić dzisiejszy minister sprawiedliwości i ideolog IV Rzeczpospolitej? A jednak…
– W ścisłym kierownictwie PiS jest grupa byłych członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jak choćby były minister skarbu Wojciech Jasiński, skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski czy były minister z Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński, i to prezesowi Kaczyńskiemu nie przeszkadza – narzekał w 2013 roku w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” Zbigniew Ziobro.
To była odpowiedź na słowa Kaczyńskiego, który lustrował otoczenie ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ziobro był bezlitosny w ocenie kadr PiS, ale skarżył się też, że prezes PiS nie odpowiada mu na “dzień dobry”….
– Prezes nabiera do mnie sympatii tylko wtedy, kiedy kamery są wokół, a po ich wyłączeniu traktuje nas jak powietrze. Wyborcy prawicy powinni ocenić brak szczerości Jarosława Kaczyńskiego – mówił dzisiejszy minister.
Jak to się wszystko pozmieniało.... Teraz prezes Kaczyński nie ma problemu z podaniem Ziobrze ręki. A Ziobro z tymi samymi politykami PiS, których dwa lata temu tak ostro krytykował.