
Jeżeli już coś mnie irytowało, to medialna aktywność funkcjonariuszy. Bo sprawy operacyjne nie powinny się kończyć w studiach telewizyjnych czy na łamach prasy, gdzie można brylować.
Jego zdaniem tak właśnie zachował się Agent Tomek, który miał rozpracować sprawę Beaty Sawickiej. Teraz obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości oskarża Wojtniuka o to, że go zdekonspirował i odesłał do pracy "za biurkiem".
SMS agenta Tomka: "Jak Cię zobaczę, ostatnie soki z Ciebie wyduszę". Ćwiąkalski: Nie można grać na uczuciach
Bezpośrednio po odejściu ze służby, a było to z dnia na dzień, o co mnie osobiście prosił, już nazajutrz został wyemitowany w telewizji program z jego udziałem, w którym mówił, jakim był "debeściakiem". Sam się zdekonspirował. Jest granica między byciem celebrytą a byciem tajnym agentem - wszystko wskazuje na to, że on jej chyba nie dostrzega.