
Treść SMS-ów agenta Tomka
- Jak cię zobaczę, ostatnie soki z ciebie wyduszę
- Nie ma ciebie, komu mam śpiewać
- Łamiesz męskie serce, Beatko
- Zmęczona jesteś, Beatko, musimy wyskoczyć nad wodę na powietrze
- Śpij Beatko. Śpij misiu, lulaj
- Zimna woda. Skoczę do wody, zimna, i co? Malutki się zrobi i obciach będzie (podczas wypadku na Zalew Zegrzyński, pływali motorówką)
-Nie mogę się doczekać, kiedy się zobaczymy
Nienawidząc korupcji czytam sms-y agenta Tomka i mam poczucie pewnej... hm... niewspółmierności zastosowanych środków CZYTAJ WIĘCEJ
Ciężko jednak wyznaczyć prawną granicę, która reguluje stopień do jakiego można kogoś "wkręcać". - Ściśle prawnej granicy nie ma, bo trudno stworzyć ją kodeksowo, a żaden przepis nie mówi o niej wprost - wyjaśnia profesor Marian Filar, karnista i były poseł.
Treść SMS-ów Beaty Sawickiej
- Nawet nie wiesz, jak za Tobą dziś bardzo tęsknię
- Jestem bardzo zmęczona. Tak tęsknię! Kiedy znów się zobaczymy? Czuję się samotna, jest mi ciężko
- Działasz normalnie tak, że nie wiem… Jak do mnie dzwonisz, zaraz mi się humor poprawia
Istnieje jednak prosta granica zwykłej ludzkiej przyzwoitości i jej nie powinno się przekraczać. - Wszystko zależy od tego czy mamy do czynienia z ludźmi elementarnie moralnymi, czy takimi, którym tej moralności brakuje - słyszymy.
Policja przypadkiem zdemoluje dom i wybije zęby. Do błędów się przyzna, ale za szkody płać sam
Były minister sprawiedliwości przypomina, że według prawa, prowokacja może wchodzić w grę tylko wtedy, kiedy istnieją wiarygodne dowody na to, że ktoś popełnia przestępstwo. - Prowokacja nie może polegać na tym, że testuje się uczciwość i rzetelność ludzi lub skłonność do popełniania przestępstw - tłumaczy Ćwiąkalski.
Możliwe jest umówienie się na obiad, bo to wchodzi w zakres stosunków biznesowych. Nie jest przyjęte, żeby w ramach chodzić z kimś na imprezy towarzyskie, przesyłać kwiaty, grać na uczuciach, a już zwłaszcza z podtekstem seksualnym, tak jak robił to ten agent.
W przypadku Beaty Sawickiej było to naleganie, a wręcz nachalne prowokowanie, dlatego jak mówi naTemat były minister: - Można się tylko zastanawiać, jaki procent ludzi by w takim przypadku nie uległ. Jeżeli chodzi się za kimś się za kimś chodzi miesiąc, dwa, trzy, rok i ciągle namawia to w końcu większość ulegnie - słyszymy. Co ciekawe, samo podżeganie do przestępstwa, jakim jest wzięcie łapówki, jest przestępstwem. - A właśnie to robił agent Tomek - dodaje były minister sprawiedliwości.
Jak bronić morderców i gwałcicieli? O ciężkiej walce sumienia z etyką zawodu prawnika
Sawicka jest łapówkarą ale to jak pracował agent Tomek jest obrzydliwe. CZYTAJ WIĘCEJ
Nie znaczy to jednak, że prowokacji stosować nie można w ogóle. Zgodnie z prawem można przeprowadzić ją dopiero wtedy, gdy istnieją wiarygodne przesłanki co do tego, że ktoś popełnia przestępstwo lub wpłynęło zawiadomienie o przyjęciu łapówki. - Wtedy można sprawdzić przelewy bankowe, z których wynikałoby, że ktoś bierze łapówki i dopiero wtedy testować uczciwość podejrzanego - wyjaśnia karnista. Profesor Filar dodaje, że: - Bez wszczętego wcześniej postępowania nie można prowadzić żadnej prowokacji.
Miller: Jedni są po stronie morderców, inni po stronie ofiar