Po tym, jak środowiska PiS-owskie zaczęły zniechęcać do wzięcia udziału w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, w przededniu finału tego wydarzenia możemy powiedzieć, że WOŚP prawdopodobnie zbierze więcej pieniędzy niż wcześniej. Polacy nie dali sobie wmówić, że Orkiestra jest zła. Wiedzą też, że nikt za Orkiestrę raczej nie wyposaży szpitali w nowoczesny, brakujący sprzęt.
Biorąc pod uwagę, że w ubiegłym roku fundacja Jerzego Owsiaka zebrała ponad 53 mln zł, trzeba uczciwie powiedzieć, że ta suma to kropla w morzu potrzeb placówek ochrony zdrowia. Jednak kropla, której raczej nikt nie zastąpi, tym bardziej, że zakupy Orkiestry są bardzo przemyślane i celowane tak, by były jak najbardziej przydatne.
Miliardy na sprzęt
Sprzęt dla placówek ochrony zdrowia w Polsce kupowany jest przez Ministerstwo Zdrowia, samorządy a także oczywiście przez same placówki.
– Na inwestycje zdrowotne budżet państwa wydaje ok. 1,5 mld zł rocznie. Najwięcej kupują jednak samorządy, które są właścicielami większości szpitali. Na sprzęt wydają ok. 2-3 mld zł rocznie przy pomocy programów unijnych – tłumaczy naTemat dr Adama Kozierkiewicz, ekspert w zakresie ochrony zdrowia.
Kto zatem wyłożyłby jeszcze ponad 50 mln zł na sprzęt gdyby zabrakło WOŚP? Prawdopodobnie nikt, zostałaby czarna dziura potrzeb.
Skoro resort zdrowia nie dołożyłby tych 50 mln zł na zakup sprzętu to zostałyby dwie możliwości - brak zakupu albo zakup zrobiony przez lokalne samorządy. Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy samorząd stać na takie zakupy. Bywa, że zamiast inwestować w sprzęt musi mierzyć się ze spłatą zadłużeń szpitala.
Nie żałujmy
Swoją drogą Fundacja Owsiaka wyręcza państwo, które samo powinno zapewnić nam dobry sprzęt w szpitalach, badania przesiewowe dla noworodków czy sprzęt rehabilitacyjny. Z drugiej strony pieniądze, które zbierze WOŚP to są fundusze, które pomagają ratować nas samych, nasze dzieci czy naszych rodziców. Nie ma więc co oglądać się na państwo i jego zakupy. Warto wrzucić więcej, żeby, kiedy zajdzie taka potrzeba sprzęt pomagał nam i naszym bliskim.
Te 50 mln zł od WOŚP to nie jest duża suma na zakupy sprzętowe, ale gdyby jej nie było, to resort zdrowia raczej nie dołożyłby takich pieniędzy na zakup sprzętu. Jednak myślę, że w całej tej sprawie nie chodzi do końca o pieniądze. Tu ważniejszy jest czynnik symboliczny, czynnik angażujący społeczeństwo w pomoc osobom chorym.