Strzały w egipskiej Hurghadzie. MSZ ostrzega przed zagrożeniem.
Strzały w egipskiej Hurghadzie. MSZ ostrzega przed zagrożeniem. Zrzut ekranu, Chris Bright / Youtube
Reklama.
Relacje są sprzeczne, ale niektóre źródła podają, że przynajmniej jeden z terrorystów miał na sobie pas szahida, a także że przed oddaniem strzałów słychać było okrzyki: "Allah Akbar".
Jak podała egipska telewizja, siły bezpieczeństwa bardzo szybko odparły atak. Jeden z napastników został zabity. To 21 - letni student z Kairu. Drugi napastnik został postrzelony, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, obecnie znajduje się w areszcie.
– Koleżanka była z mężem na spacerze i nagle usłyszała strzały z pistoletu i ktoś ich tam schronił, oni uciekali na bok - tak opowiadała radiu RMF FM jedna ze słuchaczek.
Mężczyźni zaatakowali turystów "białą bronią". Stan ranionych nożem Austriaka i Szweda jest stabilny. Polscy turyści, którzy znajdują się w hotelu Bella Vista relacjonują, że panuje tam chaos. – Obsługa robi wszystko, żeby wyglądało, że wczoraj się nic nie stało. Jak z nami rozmawiają, proszą, żeby mówić, że to byli jacyś studenci, którzy chcieli napaść na recepcję. Polacy trzymają się wszyscy razem – powiedział w rozmowie z TVP Info Dawid Ozdoba, turysta wypoczywający w Bella Vista Hotel w Hurghadzie.
Władze Egiptu wprowadziły alert antyterrorystyczny. Wzmocniono ochronę hoteli i zablokowano drogi. Policja poszukuje wspólników mężczyzn, którzy napadli na hotel Hurghadzie.
Mimo ostrzeżeń MSZ, Polacy wciąż jeżdżą do Egiptu, choć nie tak licznie jak kiedyś. MSZ cały czas ostrzega przed podróżowaniem do miejscowości turystycznych położonych po stronie afrykańskiej nad Morzem Czerwonym (Hurghada, El – Gouna, Safaga, Marsa Alam) oraz Sharm el-Sheikh na Półwyspie Synaj.
logo
Fot. Screen/msz.gov.pl