Jeśli niemieccy politycy chcą sankcji dla Polski to konsumenci mogą wprowadzić kontrsankcje dla niemieckich producentów i firm oferujących usługi w naszym kraju."BOJKOTUJMY, tam gdzie można, towary i banki niemieckie! Za ich "kary", sami wymierzajmy Niemcom gospodarcze kary" – nawołuje na Facebooku prof. Krystyna Pawłowicz. Oto przewodnik dla tych, którzy chcieliby podchwycić pomysł posłanki PiS.
Ich Bild, nasz Express
W momencie gdy przemyślenia Krystyny Pawłowicz niosły się po internecie w kioskach sprzedano już numer gazety Super Express, pierwszy z winietą ozdobioną polską flagą oraz dopiskiem „Cały polski”. Wydawca postanowił zarobić na patriotycznej gorączce i pokazać przewagę nad konkurencyjnym Faktem. Ten wydawany jest przez szwajcarsko niemiecką spółkę Ringier Axel Springer dziennik sprzedaje się u nas w nakładzie 299 tys. egzemplarzy (dane za listopad 2015). Super Express ma „tylko” 141 tys. egzemplarzy.
Warto przypomnieć, że pojedynek popularnych dzienników zaczął się w 2003 roku kiedy Niemcy weszli na rynek sprzedając gazetę po złotówce. Wywołało to szereg oskarżeń o dumping cenowy. Super Expres, gazetę założoną przez polskiego Żyda, Grzegorza Lindenberga, a finansowaną początkowo przez Szwedów z rodziny Bonnier, kontroluje dziś Zbigniew Benbenek przewodniczący rady nadzorczej Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych.
Gorzki cukier
Cukier Królewski to jedna z najpopularniejszych marek cukru na naszym rynku. Jednak wbrew swojskiej nazwie toprodukt potężnej niemieckiej firmy Sudzucker, która w latach 90 kupiła udziały cukrowni Ropczyce. Od tamtej pory Niemcy po kawałeczku przejmowali rynek cukru wsysając 22 spółki. Dodajmy też, że to zagraniczne koncerny lobbowały za unijną reformą rynku cukru. Zakładała ograniczenie mocy produkcyjnych w nowych krajach unijnych, czyli głównie w Polsce. W jej efekcie wiele prosperujących polskich cukrowni porasta dziś trawa. Jeden z prezesów firmy produkującej słodycze tak opisuje te wojnę: – O co k… chodzi działam w Polsce, polski rolnik sieje w polskiej ziemi polskie buraki, przerabiane są w cukrowni na terenie Polski, dlaczego na końcu za surowiec do cukierków muszę płacić w euro? – pytał.
Alternatywa? Torebka oznaczona logo „Polski cukier” – produkt Krajowej Spółki Cukrowej. Produkowany jest w siedmiu cukrowniach - w Kluczewie, Malborku, Nakle, Kruszwicy, Dobrzelinie, Krasnymstawie i Werbkowicach.
Pruszyński kontra Braas
Szeroko otwartymi ramionami powita patriotów Krzysztof Pruszyński, jeden z najbogatszych Polaków właściciel firmy Blachy Pruszyński, będącej największym producentem pokryć dachowych w Polsce. Historia jego biznesu to trwający 23 lata pojedynek z niemiecką marką Braas, największym producentem dachówek.
Pruszyński zaczynał biznes w 1985 roku od produkcji blaszanych lejków do paliwa (kilka sztuk ozdabia jeszcze jego biuro) by po latach rozwinąć biznes blaszanych pokryć dachowych. Własną fabrykę rozkręcił pod Warszawą. Powinniście kojarzyć rymowane hasło reklamowe „blachy na dachy”. Pruszyński pomstował, że kiedyś Polacy zachwycali się zagranicznymi produktami dlatego 1993 roku na nasz rynek mogła z sukcesem wejść firma Braas założona przez Rudolfa Braasa. Początkowo jako biuro handlowe, potem uruchomiono produkcję w Polsce. Po połączeniu z niemieckim RuppCeramika firma ta stała się największym producentem dachówek ceramicznych w Polsce.
Kto bije Polskie Młyny?
Polsko-niemiecka wojna handlowa toczy się również na mąkę. Opisywaliśmy historię, polskiego młynarza , który porzucił nierentowny biznes mielenia mąki za rzecz produkcji innowacyjnych talerzy z otrąb. Dlaczego nierentowny? – Jest takie młynarskie powiedzenie. Załóżcie ciepłe płaszcze, bo idzie Dr Cordesmayer. Żadna średniej wielkości firma nie mogła się oprzeć inwazji na nasz rynek – tłumaczy Jerzy Wysocki wspominając sprzedaż zakładów zbożowych w Wielkopolsce i Gdańsku dwóm niemieckich firmom VK Muehlen oraz Cordesmayer. W ciągu kilku lat wyrwały kawał rynku polskim producentom mąki. Prawdziwych patriotów nie powinny zwieść swojskie opakowania „Basia. Mąka Wrocławska” czy „Mąka z kłoskiem”. To właśnie zagraniczna produkcja, przy czym właściciel marki Basia, wcześniej VK Muehlen jest już kontrolowany przez podmiot z kapitałem austriackim. Ostatni polski bastion w branży to „Polskie młyny” należące go Zbigniewa Komorowskiego, byłego posła PSL, jednego z najbogatszych Polaków, właściciela marki Mąka Szymanowska.
CCC za Deichmanna
Założyciel CCC Dariusz Miłek, to jeden z nielicznych przedsiębiorców, którzy dokonał już rozrachunku z niemiecką inwazją kapitałową w Polsce. – Niech pan napisze że Deichmann nie sprzedaje nawet połowy tego co my – odpowiedział ironicznie polski przedsiębiorca zapytany o konkurencję ze strony niemieckiej sieci sklepów obuwniczych. Co ciekawe Miłek, miliarder z rankingów najbogatszych Polaków, organizując swój współczesny biznes wzorował się właśnie na sklepach niemieckiej sieci. – Krokami mierzyłem długość półek – wspominał w jednym z wywiadów. Dziś jego firma sprzedaje 29 mln par butów rocznie. Miłek rozpoczął już inwazję za zagraniczne rynki. Chce odebrać Deichmannowi pierwszeństwo na rynkach Austrii, Węgier, Czech i Słowacji.
Amica zamiast Siemensa i Boscha
Około 60 procent sprzedawanego w Polsce sprzętu AGD pochodzi od niemieckich producentów, szacuje organizacja CECED związek pracodawców AGD. W tej branży patriotów czeka największe wyzwanie, bo Polacy chętnie kupują nawet używany sprzęt byle ze znaczkiem „made in germany”. W tej branży mocnym polskim graczem jest kontrolowana przez Jacka Rutkowskiego Amica Wronki. Przedsiębiorstwo produkuje od 1945 roku. W połowie lat 90 na naszym rynku zjawił się Siemens wykupując za 100 mln dolarów dwa zakłady przemysłu elektromaszynowego. Amica oparła się zagranicznym konkurentom. W 2014 roku miała już 78 mln złotych zysku. Pomogła w tym reklama z tenisistką Agnieszka Radwańską. Niestety, czasu patriotów nie doczekał rzeszowski Zelmer. W 2013 roku został przejęty przez grupę BSH (Bosch und Siemens Hausgeräte)
Plus za T-Mobile
Także w telekomunikacji możecie przekazać swoje pieniądze ku polskiej firmie. To Plus – kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka. Kupując w 2011 roku spółkę polski miliarder zaciągnał olbrzymi kredyt, a transakcja została okrzyknięta największą w Europie. Gdy jako pierwszy zaoferował dostęp do szybkiego internetu LTE, zagraniczne koncerny T-Mobile i Orange zaczęły grać przeciw Polakowi. – Dochodzą mnie słuchy, że prezesi zagranicznych firm opowiadają jakby to było dobrze, gdyby Solorza nie było na rynku i żeby zostały tylko Orange i T-Mobile. A UOKiK i UKE nadal udają, że nie widzą ich współpracy – powiedział biznesmen w jednym z wywiadów. Jak twierdzi, konkurenci próbują na poziomie globalnym odciąć go od premier najnowszych smartfonów. Trwa rywalizacja o nowe częstotliwości, dzięki którym będzie można rozwinąć biznes telekomunikacyjny.
Media Markt czy Media Expert?
Media Markt i Saturn, czyli siostrzane i wywodzące się z Niemiec sieci marketów RTV i AGD dochowały się polskich konkurentów. To Media Expert należący do rodziny Grzebita ze Złotowa w Wielkopolsce. Ich sieć sprzedaży liczy już 390 sklepów. Firma nie podaje wielkości obrotów. Z kolei Euro RTV AGD należący do rodziny Kuków z Wielunia liczy 200 placówek i ma ponad 3 mld przychodów ze sprzedaży. Polski rynek sprzedaży sprzętu elektronicznego, warty jest 25 mld zł. O tym, że Polacy stworzyli mocną konkurencję świadczy to, że każda z firm tytułuje się jego liderem. Takich wojen handlowych jest jednak znacznie więcej.
Najlepsza chwila poranka
W 1988 roku minister Mieczysław Wilczek przygotował ustawę o działalności gospodarczej i zachęcał do „brania spraw w swoje ręce” posłuchało go trzech absolwentów poznańskiej Akademii Ekonomicznej. Postanowili rozpocząć produkcję kawy naturalnej, która w ciągu zaledwie kilku lat podbiła serca Polaków. Zamówili z Meksyku ziarna kawy Prima Lavado, zmielili i opakowali. Tak powstała marka Prima Cafe, która bez specjalnego szumu w mediach osiągnęła czwartą pozycję na rynku kawy w Polsce (dane Euromonitor). Po latach założyciele czyli do koncernu Douwe Egberts Master Blenders, ale nadal za marką stoją Polacy. To konkurent Tschibo - marki założonej w 1949 roku przez Carla Tchilling-Hiryana i Maxa Herza z Hamburga.
Aspiryna vs Polopiryna
Polsko-niemiecka wojna o ból głowy. Pierwsza marka to globalny hit niemieckiej firmy Bayer, która skomercjalizowała odkrycie przez Felixa Hoffmanna kwasu acetylosalicylowego. W 1955 r. Starogardzkie Zakłady Farmaceutyczne Polfa uzyskały zezwolenie na produkcję tego leku w postaci klasycznych tabletek, zawierających 500 mg tej substancji. Choć mówiło się, że przepis na Polopirynę ukradli polscy szpiedzy. Rynkowa rywalizacja rozgorzała na nowo w latach 90’ kiedy pierwsze prywatne apteki zaczęły sprowadzać leki zagranicznych koncernów. Po prywatyzacji Polfa Starogardzie przeszła pod kontrolę Polpharmy Jerzego Staraka.
Polo-wagen
Lokomotywą niemieckiego eksportu jest przemysł samochodowy. Kiedy cała Europa wprowadzała sankcje handlowe wobec Rosji akurat prezesi samochodowych gigantów krzyczeli głośno i przeraźliwie „Nein”. Choć Golfy i Passaty należą do najlepiej sprzedających się nowych samochodów w Polsce bojkot patriotyczny tych byłby dotkliwy jak ukąszenie komara. To zaledwie 11 tys. pojazdów z miliona sprzedanego na całym świecie. Chyba, że sankcjami objąć również Skodę – ta od 25 lat należy do marek grupy VW. Prywatni właściciele zarejestrowali ponad 5 tys. nowych aut modelu Skoda Fabia. Z kolei firmy zakupiły 11 tys. samochodów Skoda Octavia. Co w zamian niemieckiego? Fiat 500 lub Ford KA produkowany w Tychach. A jeśli używane to Skoda Octavia z rocznika 2002 – to auto montowano w Polsce.
Pomysł posłanki jest naiwny i w Polsko Niemieckiej izbie przemysłowo handlowej wzbudził uśmiech. Daje jednak do myślenia. W ciągu 27 lat niemieckie firmy zainwestowały w Polsce 27 mld euro. Jednocześnie wiele z nich skolonizowało całe branże, w których ze względu na siłę kapitału nie miała szans powstać mocna polska konkurencja.