Z informacji, które wyciekły z rządowego rozporządzenia w sprawie uchodźców wynika, że do naszego kraju w 2016 roku trafi maksymalnie 400 uchodźców. Zgodnie z unijnymi decyzjami, Polska zobowiązała się początkowo do przyjęcia 2 tys. osób, później do kolejnych 5 tys. Były to jednak decyzje poprzedniego rządu, z którymi nie do końca zgadza się premier Beata Szydło.
– To były niedobre decyzje, ale rząd Prawa i Sprawiedliwości jest rządem stabilnym i rozumiemy, że jest kontynuacja władzy i te zobowiązania naszych poprzedników również podejmujemy, ale w takim zakresie, który jest w tej chwili możliwy dla polskiego państwa – powiedziała szefowa rządu.
Premier podkreśliła, że ważne jest dla niej przede wszystkim bezpieczeństwo obywateli naszego kraju. – Chcemy skorzystać z tego prawa, żeby móc decydować o tym, jakie grupy uchodźców miałyby do Polski trafić – dodała. W ciągu tego roku ma trafić nad Wisłę nie więcej niż 400 uchodźców, którzy dotąd przebywali na terenach Grecji i Włoch.
Temat fali migracji odżył w ostatnim czasie za sprawą napaści na kobiety podczas nocy sylwestrowej, które miały miejsce szczególnie w Niemczech. Podobne zdarzenia działy się także między innymi w Szwecji, o czym pisaliśmy w naTemat.