Davos 2016: naTemat rusza z relacją live z najważniejszej platformy dyskusyjnej świata
Nino Dżikija
18 stycznia 2016, 15:44·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 stycznia 2016, 15:44
Kevin Spacey, Leonardo DiCaprio, David Cameron i Witold Waszczykowski. Dlaczego umieściliśmy te nazwiska w jednym rzędzie? Wymienione osoby – oprócz pozostałych 2,5 tys. wielkich postaci z całego świata – ściągają właśnie do szwajcarskich Alp, by wziąć udział w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Mimo że organizowane od 45 lat, to właśnie tegoroczna edycja (20-23 stycznia) ma spore szanse, by doczekać się przydomka „wyjątkowa”. Dlaczego? Dowiedz się z relacji Davos live, którą nadajemy w trybie na żywo specjalnie dla naszych czytelników. Wyłącznymi partnerami transmisji w naTemat są CNN i Vivus.pl.
Reklama.
„Jestem na bezrobociu, bo wygryzł mnie robot”. Science-fiction? Bliska przyszłość – przekonują organizatorzy szczytu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF). Jest to scenariusz jeden z możliwych, jaki ziści się w wyniku kolejnej rewolucji przemysłowej, u progu której znalazła się ludzkość. Po epoce maszyn parowych, produkcji masowej oraz automatyzacji nadeszła pora w sam raz, by po raz kolejny przewrócić świat do góry nogami. To właśnie czwarta rewolucja przemysłowa stała się hasłem przewodnim tegorocznej edycji WEF.
W czym tkwi jej novum? – Czwarta Rewolucja Przemysłowa to połączenie technologii z dziedziny fizyki, digitalu i biologii, co stwarza całkowicie nowe możliwości i będzie miało ogromny wpływ na polityczne, społeczne i gospodarcze systemy – wyjaśnia Klaus Schwab, założyciel i przewodniczący WEF.
Oznacza to, że lada chwila znajdziemy się w świecie, gdzie samochody drukuje się w technologii 3D, a za kasą w markecie siedzi robot-ekspedient. To, co różni obecną rewolucję od poprzednich, to jej zawrotna prędkość. Faktem jest, że pokolenie milenialsów w ciągu najbliższej dekady dozna tylu zmian technologicznych, co cała ludzkość w ciągu ostatniego półwiecza. – Ta czwarta rewolucja zbliża się jak tsunami – komentuje Schwab. Jakie będą jej skutki? Artykuł na ten temat już niebawem można będzie przeczytać w na:Temat.
W ramach WEF odbędzie się kilkadziesiąt paneli dyskusyjnych. Obok innowacji na agendzie znajdą się także takie zagadnienia jak kryzys migracyjny, zielone technologie, kolaps rynków wschodnich, a także nowa rzeczywistość cenowa na rynku nośników energii.
Każdego roku na wydarzenie to zjeżdża się cała śmietanka światowej polityki i finansjery. W tym roku lista uczestników liczy aż 2,5 tys. nazwisk z blisko 100 państw. W Davos zobaczymy niebawem blisko 40 głów państw. Do Davos przyjadą tacy oficjelowie jak szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde, grecki premier Alexis Tsipras, wiceprezydent USA Joe Biden, szef francuskiego rządu Manuel Valls. Nie zabraknie też gwiazd Hollywood. Tym razem będą to Leonardo DiCaprio i Kevin Spacey.
Wielkimi nieobecnymi tegorocznego Davos będą natomiast niemiecka kanclerz Angela Merkel i… Korea Północna. Phenian miał powrócić na Forum po blisko 18-letniej nieobecności. W ostatniej chwili organizatorzy cofnęli jednak zaproszenie z powodu testów broni jądrowej, które mieli wykonać na początku stycznia Koreańczycy.
Ile kosztuje Davos?
Jak wyliczyła telewizja CNN, średnio za udział w Forum należy zapłacić ok 40 tys. dolarów (ok. 162 tys. zł) od osoby. Nie chodzi jedynie o niebotyczne koszty zakwaterowania czy wyżywienia w tym ekskluzywnym kurorcie. Przedstawiciele biznesu muszą słono zapłacić też za samą wejściówkę na wydarzenie. Jej koszt sięga 20 tys. dolarów (81 tys. zł). Do zamkniętych dla mediów nieformalnych spotkań, na które ściągają najważniejsi oficjele świata, mają dostęp jednak tylko te firmy, które nie szczędzą pieniędzy na roczne składki. Jak informuje FT, strategiczni partnerzy muszą zapłacić WEF ok. 600 tys. franków szwajcarskich rocznie (2,4 mln zł!). Co dostają w zamian? Między innymi gwarancję wejściówek na Forum dla 5 swoich przedstawicieli.
Co z obecnością Polaków na Forum? Jak potwierdziło w rozmowie z na:Temat biuro prasowe MSZ, na czele polskiej reprezentacji w Davos stanie minister Witold Waszczykowski. Weźmie on prawdopodobnie udział w panelu pt „Europa w punkcie zwrotnym”, w ramach którego zostanie poruszony temat kryzysowej sytuacji związanej z uchodźcami. Obok polskiego ministra wśród panelistów mają znaleźć się też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, minister gospodarki i przemysłu oraz cyfryzacji Francji Emmanuel Macron oraz szef Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego David Miliband.
Prócz szefa polskiego MSZ do Davos mają przybyć też przedstawiciele naszego biznesu, w tym m.in. Andrzej Klesyk, były prezes PZU, Jacek Szwajcowski, prezes grupy farmaceutycznej Pelion, oraz Wojciech Kostrzewa, dyrektor generalny grupy ITI.
A co z politykami? MSZ, jak i kancelaria premiera nie podały informacji odnośnie składu polskiej delegacji. – Skład delegacji resortu i program są obecnie uzgadniane – odpowiedział na zapytanie na:Temat resort spraw zagranicznych.
Prawdą jest jednak to, że Davos nie cieszy się szczególną popularnością wśród polskich polityków. Dlaczego? – Davos tworzy szczególny klimat. Trzeba się dobrze czuć, jeżeli chodzi o znajomość języka. Trzeba znać odpowiednich ludzi. Przykładem jest były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który bierze udział w Davos od ponad 20 lat. Jest szanowany, respektowany i wysłuchiwany – komentuje w rozmowie z na:Temat były europoseł Marek Siwiec. Jego zdaniem obecność polityków na takim forum jest ważna z praktycznego punktu widzenia.
O tym, jak poradzi sobie z takim wyzwaniem minister Waszczykowski, i w czym dogadają się światowi liderzy, dowiesz się z relacji live na:Temat, realizowanej wspólnie z Vivus.pl. Nasza redakcja jest także partnerem CNN w zakresie medialnej obsługi WEF w Polsce.
Reklama.
Marek Siwiec
były europoseł
Nie jest tak, że się spotyka w Davos wpływowego człowieka i za chwilę podpisuje się kontrakt opiewający na kilka miliardów. O wiele istotniejsze jest wyrobienie siatki znajomości i kontaktów, zdobywa się wiedzę i zaufanie, wreszcie buduje się wizerunek. Właśnie tę przesłankę powinien sobie wziąć blisko do serca nowy polski rząd.