Nawet najwięksi krytycy PiS przyznają, że Beata Szydło co najmniej nie poległa w Strasburgu, większość komentatorów mówi wręcz, że wygrała. To efekt braku aktywności PO, słabego przygotowania lewicy i centrum oraz głośnej i licznej aktywności prawicy (w tym skrajnej). Ale też manipulacji, do których polska premier uciekła się na forum Parlamentu Europejskiego.
To chyba najgrubsze kłamstwo Beaty Szydło z niemal trzygodzinnej debaty w Strasburgu. Choć nie miało nic wspólnego z przedmiotem debaty, to doskonale wpisało się w głosy nowych przyjaciół Beaty Szydło, czyli eurosceptycznego marginesu, który wykorzystał dyskusję o naszym kraju, by po raz kolejny wezwać do ograniczenia kompetencji Unii, a jeszcze lepiej do jej zniszczenia.
– Polska przyjęła około miliona uchodźców z Ukrainy. Ludzi, którym nikt nie chciał pomóc. Oni są dzisiaj u nas i pomagamy im – stwierdziła polska premier w Parlamencie Europejskim. Jej słowom zaprzecza ambasador Ukrainy w Warszawie a także oficjalne dokumenty Urzędu do spraw Cudzoziemców. Od początku 2003 roku do 11 stycznia 2016 roku "wnioski o ochronę międzynarodową" złożyło 5 303 Ukraińców. Już nawet tutaj do miliona daleko.
A ile tych wniosków zaakceptowano? W 2013 roku wydano dwie decyzje o nadaniu statusu uchodźcy obywatelom Ukrainy i 13 o innych formach ochrony. W kolejnym roku nie było decyzji o nadanie statusu uchodźcy, a 17 osób objęto innymi formami ochrony. W 2015 roku dwie osoby z Ukrainy dostały status uchodźcy, a 18 objęto ochroną uzupełniającą.
Oczywiście w Polsce jest spora grupa Ukraińców, ale to nie uchodźcy, tylko imigranci, przeważnie ekonomiczni. Mylenie tych dwóch grup to albo porażająca niewiedza, niegodna premiera, albo świadoma manipulacja.
2. Oklaski
Zwolennicy PiS z Klubów "Gazety Polskiej" przyjechali do Strasburga i tłumnie zasiedlili widownię. Oklaskiwali też przemówienia Beaty Szydło i eurosceptycznego marginesu (całe szczęście obyło się bez buczenia), za ca Martin Schulz kilkakrotnie zwrócił gościom uwagę.
Pod koniec debaty odniosła się do tego polska premier. – Podam taką dygresję, że w polskim parlamencie można klaskać czy wyrażać swoje zadowolenie, bądź nie i tym się różnimy. Ale to jest polskie poczucie wolności. W polskim parlamencie publiczność może się odzywać, wyrażać emocje – przekonywała. Tyle, że to nieprawda.
3. Trybunał Konstytucyjny działa
– Trybunał Konstytucyjny ma się w Polsce bardzo dobrze, działa – mówiła Szydło. – Nawet dzisiaj podjął jedno ze swoich postanowień, pracuje, nic złego się nie dzieje – przekonywała europosłów. Nawiązała tym samym do decyzji, że Trybunał zajmie się tzw. "ustawą naprawczą", która w istocie paraliżuje działania tej instytucji.
A to, jak zauważył w TOK FM Łukasz Lipiński z Polityki Insight oznacza, że PiS akceptuje decyzję Andrzeja Rzepilńskiego, że Trybunał będzie orzekał w 12-osobowym składzie. Trudno sobie coś takiego wyobrazić. A to oznacza, że Trybunał wcale nie działa normalnie i pracuje bez przeszkód. Nadal mamy stan wojny, czekamy tylko na kolejne bitwy. Rozmowa Andrzeja Dudy z prezesem Trybunału tylko minimalnie obniżyła napięcie.
Zupełnie niezrozumiałe było też tłumaczenie, że PiS nie chce większości w Trybunale Konstytucyjnym (mówił też o tym Prezes w "Rzeczpospolitej"). Ale przecież w Trybunale nie chodzi o to, by którakolwiek z opcji miała większość, ale by sędziowie byli niezawiśli. Tymczasem PiS traktuje ich jako partyjnych emisariuszy. Poza tym nie potrzebuje większość – wobec domniemania konstytucyjności wystarczy, że będzie miał mniejszość blokującą.
4. Realizujemy program, który wybrali Polacy
– Decyzja wyborców zobowiązała nas do tego, byśmy wprowadzali dobre zmiany, na które umówiliśmy się z Polakami – przekonywała Beata Szydło. – I od początku działania naszego rządu to realizujemy – mówiła. Poza tym opowiedziała jeszcze europejskim politykom o tym, że w Polsce ludzie muszą wybierać między opłaceniem rachunków a zakupem leków. I to prawda. Polscy połasili się na 500 złotych na dziecko czy obniżenie wieku emerytalnego.
Tyle, że to, co dzisiaj robi PiS nie ma nic wspólnego z tym, co partia Jarosława Kaczyńskiego obiecywała w kampanii wyborczej. Zarówno w wymiarze personalnym, jak i merytorycznym. Ten pierwszy to m.in. obietnica, że Jarosław Gowin, a nie Antoni Macierewicz zostanie szefem MON. Ten drugi to wspomniane obietnice socjalne. Na razie nic nie wskazuje na to, by partia rządząca miała wywiązać się z którejkolwiek z nich w ciągu pierwszych 100 dni rządów.
5. PiS działa zgodnie z prawem
Szydło zapewniała, że wszystko, co robi nowa władza jest zgodne z prawem. – Robimy to zgodnie z prawem, szanując Konstytucję, szanując ustawy, szanując traktaty – mówiła polska premier.
Jarosław Gowin przekonywał kiedyś, że istotna jest nie tylko litera prawa, ale też jego duch. A to, co PiS robi w ostatnich tygodniach zdecydowanie nie jest zgodne z duchem parlamentaryzmu (nazwa pochodzi od francuskiego "parler", czyli mówić). A miejsca na rozmowę tam właściwie nie było – większość PiS przepychała kolejne ustawy, marszałkowie odbierali głos posłom opozycji, a kiedy głosowania nie przebiegały po myśli PiS, były powtarzane.
To działanie nie tylko wbrew "duchowi prawa", ale także jego literze. Prawo opisuje zasady dobrej legislacji. Poza tym człowiek PiS, czyli prezydent Andrzej Duda, nadal nie wykonał orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał mu przyjąć ślubowanie od trzech sędziów.
– I nie doszło w Polsce do żadnego złamania konstytucji w ostatnim czasie – zapewnia premier. Tego nie wiemy, bo zgodnie z nowymi zasadami Trybunał nie ma możliwości ocenić ostatniej ustawy PiS. Ale już teraz widać, zę niezgodna z Konstytucją jest opisana w ustawie większość 2/3, potrzebna do podjęcia decyzji. Wszystkie przypadki, gdy organ podejmuje decyzje inną niż zwykła większością, są dokładnie wymienione w ustawie zasadniczej.
To była pierwsza taka debata z jej udziałem, ale nie ostatnia, bo ambicje Prezesa są większe niż tylko Trybunał i media. A to będzie dawało pretekst do kolejnych debat. Należy się spodziewać, że opozycja przygotuje się na nie znacznie lepiej i manipulacje podobne do tych z pierwszej debaty zostaną szybko ukrócone.
Osoby przebywające na galerii obowiązane są zachować ciszę i powagę, a w szczególności powstrzymywać się od wyrażania poparcia lub dezaprobaty w stosunku do toczących się obrad Sejmu przez oklaski lub w jakikolwiek inny sposób oraz dostosować się do uwag strażników Straży Marszałkowskiej w zakresie porządku i bezpieczeństwa.Czytaj więcej