Reklama.
Przypomniał o tym w swoim komentarzu dla mediów partner i główny ekonomista w firmie EY Marek Rozkrut. Ekspert ocenia, że szczytne rządowe plany długo mogą nie przynosić wymiernych efektów dla budżetu państwa. Rozkrut nie zawahał się stwierdzić, iż dochody ze słynnego uszczelniania systemu podatkowego pozostaną jedynie "na papierze".
Nie uwzględnienie w budżecie państwa dochodów z uszczelnienia systemu nie może więc dziwić, bo poszukujące wszelkich sposobów na spełnienie obietnicy o "500 zł na dziecko" Prawo i Sprawiedliwość dochodów pozostających jedynie w dokumentach księgowych nie potrzebuje. Jak wspominaliśmy w naTemat, inni specjaliści od finansów również wieszczą PiS problemy z pozyskaniem pieniędzy na hojność dla polskich rodziców. Podstawowym źródłem finansowania programów takich, jak Rodzina 500+ na przestrzeni czasu może okazać się zwiększenie obciążeń podatkowych.
Przypomnijmy jednak, że tuż po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych z 25 października, PiS przekonywało, że uszczelnienie systemu podatkowego będzie głównym źródłem finansowania obietnic złożonych najpierw przez Andrzeja Dudę, a później Beatę Szydło. Już w listopadzie ocenialiśmy w naTemat, że będzie to trudne.
"PiS w kampanii wyborczej obiecało złote góry z posypką z diamentów, a na to nas nie stać. Dlatego teraz musi znaleźć sposób, by wycofać się z tego, co mówiło w kampanii wyborczej"- pisał wówczas Kamil Sikora.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
źródło: TVN24 BiS