
Reklama.
Przypomnijmy tę sprawę. Prokuratura w Nowym Sączu wydała postanowienie o przeszukaniu i żądanie wydania przedmiotów przez autora nagrania o tytule: "Pijany prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego". Jest on podejrzany o znieważenie prezydenta. Wygląda na to, że policja zapukała jednak do niewłaściwej osoby. Dziwi fakt, że po otrzymaniu zgłoszenia nikt nie pokusił się o dokładne sprawdzenie źródła, zanim wystawiono decyzję o przeszukaniu.
– Przepraszam prezydenta Andrzeja Dudę i wszystkie osoby, które mogły się poczuć urażone tym filmem. Ale to nie ja jestem jego autorem. a tylko wrzuciłem link do filmu na Facebooka – tłumaczy nastolatek. Dziś będzie składał wyjaśnienia prokuratorowi. Zawiadomienie, na podstawie którego podjęto decyzję o "złożeniu wizyty" Łukaszowi, zgłosiła osoba prywatna oburzona nagraniem.
– O dziwo reakcja była wyjątkowo szybka. To w sumie dobrze, tylko nie w tak... według mnie błahej sprawie – stwierdził 17-latek. Rzeczywiście, wyjątkowo szybka. Zawiadomienie prawdopodobnie złożono w poniedziałek (nagranie pojawiło się w sieci w weekend), a policja była u Łukasza już w środę rano. Faktycznym autorem nagrania jest jednak kto inny – internauta pod nickiem Zabawny Kuc. W środę pisał na YouTube, że policja przyszła nie do tej osoby, do której powinna.
Andrzej Duda podchodzi do całej sprawy z dystansem. – Gość sobie odkręcił filmik, dla jednego śmieszny, dla innego złośliwy ale w sumie bez znaczenia bo "odkręcony". Prokuratura? Dajcie spokój – brzmi wpis prezydenta na Twittterze.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
źródło: "Gazeta Wyborcza"
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl