
Reklama.
To prawdziwa rewolucja. ARMiR liczy 314 oddziałów. Po ostatnim działaniu PiS na stanowiskach pozostało jedynie 10 kierowników biur powiatowych. Agnieszka Szymańska, rzecznik prasowy Agencji nie chce wyjaśnić powodów zwolnień. Przekonuje jedynie, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
– Kierownicy powiatowych biur Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zatrudniani są na podstawie powołania, co zgodnie z przepisami prawa oznacza, że w każdym momencie mogą zostać zarówno powołani jak i odwołania z zajmowanego stanowiska – wyjaśnia Szymańska.
Trzeba podkreślić, że za odwoływanie i powoływanie kierowników biur powiatowych odpowiadają dyrektorzy regionalni. Teraz podjęto jednak kompleksowe działania, które doprowadziły do zwolnień w skali całego kraju. ARMiR odpowiada m.in. za udzielanie dotacji z UE dla rolników. Szymańska uspokaja jednak, że zmiany kadrowe nie wpłyną na wypłaty tych świadczeń.
Biorąc pod uwagę deklaracje Andrzeja Dudy z pierwszych miesięcy jego prezydentury, można pokusić się nawet o stwierdzenie, że PiS chce by rolnicy dostawali większe wsparcie od państwa. Jak pisaliśmy w naTemat, prezydent był "zdruzgotany i zbulwersowany" sytuacją polskich rolników. Uważał, że Unia Europejska pomaga im niewystarczająco i przekonuje, że potrzebują oni wszechstronnego wsparcia od państwa. Czy masowe zwolnienia są zatem częścią planowanej "dobrej zmiany" w rolnictwie?
Warto podkreślić, że nowym prezesem Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa został przed dwoma miesiącami Daniel Obajtek. To polityk PiS, na którym ciążą zarzuty przyjęcia łapówki, tuż przed Świętami ma się odbyć w tej sprawie kolejna rozprawa. Jak wyjaśnia radca ministra Dariusz Mamiński Krzysztof Jurgiel wiedział o zarzutach wobec Obajtka. Zaznacza, że zgodnie z prawem każdy, na kim nie ciąży prawomocny wyrok jest uznawany za niewinnego. Więcej przeczytasz TUTAJ.
źródło: TVN24
źródło: TVN24