Poseł Pawłowicz tłumaczyła, że rozwody są za tanie.
Poseł Pawłowicz tłumaczyła, że rozwody są za tanie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Krystyna Pawłowicz uważa, że osoby, które decydują się na rozwody, powinni ponieść tego koszty. Chodzi m.in. chodzi o wynagrodzenie dla sędziego oraz ławników. Poseł złożyła interpelację do Ministra Sprawiedliwości. Pyta w niej o rzeczywisty koszt rozwodów i proponuje przeniesienie części kosztów na rozwodników.

REKLAMA
Opłata sądowa od pozwu o rozwód wynosi obecnie 600 zł. Koszt ten może jednak nawet wielokrotnie wzrosnąć - wszystko zależy od liczby rozpraw. Poseł Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości napisała w tej sprawie interpelację do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Interpelacja Krystyny Pawłowicz

Czy koszty sądowe w procesach rozwodowych w pełni pokrywają rzeczywiste koszty ponoszone przez państwo: wynagrodzenie dla sędziego i ławników, koszty obsługi administracyjnej i eksploatacji sali sądowej?(...)Czy - w przypadku, jeśli opłaty sądowe nie pokrywają wszystkich kosztów procesu - nie należałoby podnieść wysokość kosztów tak, by pokrywały wszystkie zobowiązania związane z prowadzeniem postępowania?

Na interpelację odpowiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł - "Sądy powszechne (…) swoje wydatki pokrywają bezpośrednio z budżetu państwa, a pobrane dochody - jakimi są m. in. opłaty sądowe w sprawach cywilnych, w tym w sprawach o rozwód - odprowadzają na rachunek dochodów budżetu państwa". Minister pisał też, że utrzymywanie sądów jest jednym z obowiązków państwa.
Poseł Pawłowicz najwidoczniej chciałaby, aby sądy utrzymywały się z opłat. Co będzie następne? Policja, która zarabia na mandatach, zamiast prowadzić czynności operacyjne. Państw prawa nie polega tylko na zarabianiu, ale także na dostępie do instytucji dla wszystkich obywateli.
źródło: onet.pl

Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl