Poseł Platformy Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej na sejmowej mównicy odnalazł dwa mikrofony oraz kamerę. Nawet marszałek Marek Kuchciński nie wiedział, kto je zainstalował.
Uwagę posła przykuły dwa kierunkowe mikrofony oraz mini-kamera, które były przyczepione do mównicy sejmowej. Halicki chciał w tej sprawie zwołać Konwent Seniorów. Sugerował, że nie poinformowano posłów o tego typu instalacji.
– Po lewej stronie biały, po prawej stronie czarny mikrofon kierunkowy. Jest też tu kamerka. Chciałbym zapytać, czy pan marszałek wydał zgodę na instalację tych urządzeń. Czyje są to urządzenia? Jakiej służby? Czy to jest efekt ustawy inwigilacyjnej, która weszła wczoraj? – mówił poseł.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński sytuacją był zaskoczony. Nie wiedział, że tego typu instalacje się znajdują na mównicy. "Muszę sprawdzić, co tam jest naklejone, żeby odpowiedzieć, czy pańskie wystąpienie".
Nie wiadomo na razie kto i po co zainstalował sprzęt nagrywający. Wydaje się to nieco kuriozalne zwróciwszy uwagę na fakt, że prace Sejmu są protokołowane i transmitowane na żywo. Z drugiej jednak strony zaskakujący jest też fakt niewiedzy o łatwych do zobaczenia instalacjach marszałka Sejmu.