
Gdy usunął swoje konto na Twitterze pojawiły się plotki, że szykuje się on do objęcia posady w rządzie PiS. Samuel Pereira nie zamierza jednak rozstawać się z mediami. Prawicowy dziennikarz politykiem PiS-u nie zostanie, ale otrzymał posadę w "narodowym" radiu. Od dziś Jedynka Polskiego Radia ma nowego wydawcę.
REKLAMA
Samuel Pereira jest znany z łamów "Gazety Polskiej" i swoich propisowskich sympatii. Niechlubną sławę przyniosło mu stronnicze (ale jakże zabawne w swej formie) pytanie, które zadał na konferencji prasowej Beacie Szydło. – Czy czuje pani satysfakcję, że miała pani rację?" – zastanawiał się Samuel Pereira. Twitter był bezlitosny. Użytkownicy proponowali swoje "trudne pytania" pod hasłem #samueldociska.
Po zniknięciu dziennikarza z Twittera pojawiły się plotki, że rząd Szydło chce docenić Pereirę. Okazało się później, że zawiesił on swoje konto, bo jak tłumaczył – chciał przeprowadzić pewne doświadczenie. "Pomysł był prosty: eksperyment medialny. Wykorzystać moment, gdy każda plotka dotycząca składu nowego rządu jest natychmiast podchwytywana i zobaczyć jakie plotki powstaną po zamknięciu konta na tym portalu, a następnie pojawieniu się na ul. Nowogrodzkiej" – napisał na portalu Niezależna.pl.
źródło: Niezależna.pl
źródło: Niezależna.pl
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
