Decyzji tej można było się spodziewać. Niedawno minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński stwierdził w
wywiadzie: – Pomnik stanie przed Pałacem Prezydenckim, prędzej czy później. (...) Władza Rady Dzielnicy Śródmieście nie zgodziła się na pomnik w tym miejscu. Ale jeśli pani Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie chciała sobie zbudować swój własny pomnik smoleński, to niech tam buduje. Prezydent stolicy nie powinna używać nierzetelnych argumentów ws. pomnika. Jeden jest taki, że decyduje konserwator. To jest argument niepoważny. (...) Powtarzam, pomnik smoleński stanie przed Pałacem Prezydenckim – powiedział minister.