Niektórym ani sława, ani nadmiar pieniędzy nie przeszkadza w zakupie podróbek.
Niektórym ani sława, ani nadmiar pieniędzy nie przeszkadza w zakupie podróbek. Fot. Everett Collection / Shutterstock

"Louis Vuitton" Nataszy Urbańskiej, Doda w butach "Beyonce", czy Marta Grycan w butach "Louboutin'a" z Allegro. Przykładów jest wiele. Polskie gwiazdy dokładnie tak samo jak te zagraniczne, zaliczają wpadki z fałszywkami i inspirują swoich fanów do posiadania dobrych marek za wszelką cenę. A najlepiej za pół ceny. Bo przykład idzie z góry, a problem...zostaje w głowie.

REKLAMA
Noszenie podróbek to nie tylko plaga dziewczyn aspirujących do królowych podwórek. Wielkie logo D&G, Chanel, Prada, czy charakterystyczna kratka na kołnierzu, jest przedmiotem pożądania wszystkich bez wyjątku. Widać to po statystykach popularnego serwisu "Aliexpress", który jest największym chińskim e-bazarem wszelkiej maści towarów wśród klienteli z Polski, o czym pisaliśmy już w naTemat. Aliexpress oferuje szeroki wybór ubrań z metką, bez metki i tych fałszywych, czyli zwykłych podróbek.
I chociaż w powszechnej opinii podróbki to szczyt obciachu, hipokryzji i braku poczucia smaku, to i tak niektórych rodzimych gwiazd nie odstrasza perspektywa bycia ikoną fałszywego luksusu. I dlatego trudno im wybaczyć występowanie na salonach w ubraniach i dodatkach z tego obiegu, ponieważ stać je na oryginalne produkty. Czasami wręcz dostają je za darmo.
logo
Torba od Michaela Kors'a? Tylko 30 dolarów! Fot. Screen / Aliexpress
– Dożyliśmy czasów, w których ludzie czują się zobligowani do posiadania danej metki. W związku z tym, jeżeli mają jakieś braki to kupują podróbki. A jest ich bardzo dużo. Dotyczy to zarówno modnych ubrań, galanterii jak i designu – mówi w rozmowie z naTemat Tomasz Jacyków, stylista. Jak przyznaje, podróbek nawet na salonach jest sporo, ale sytuacja się zmieniła o tyle, że teraz są lepszej jakości. Na tyle dobrej, że tylko ktoś, kto zna się na modzie, może je odróżnić. Nie ma już ostentacyjnie źle skrojonych duplikatów, a fałszywy egzemplarz można poznać po jego krótkiej trwałości.
Tomasz Jacyków
Stylista

Nie jesteśmy Bangladeszem. Tam gdzie bywam, nie spotykam ostentacyjnie tanich podrób. Te fałszywe, które widać na pierwszy rzut oka już się nie zdarzają. Gwiazdy kupują dobre kopie markowych rzeczy. Są one są tak podrabiane, że poznamy je dopiero po około 2 latach używania.

Stylista dodaje, że przy tak szerokiej gamie wyboru ubrań i dodatków w dużej rozpiętości cenowej, kupowanie dla markowego logo, towarów z drugiego obiegu, pokazuje problem samego zainteresowanego. – W zalewie fantastycznych rzeczy nie ma takiej potrzeby. Jeśli kupuje się ubrania, galanterię czy design od projektantów, to robi się to dla własnej przyjemności. Natomiast jeżeli ludzie mają pragnienie przeglądania się w oczach innych, to robią to by ich oszukać. To smutne – dodaje Jacyków.
Zakłamany luksus
Chiński bazarek wkroczył więc na salony. W efekcie, na ściankach często można zauważyć mniej lub bardziej udane podróbki butów, torebek, a nawet całych kreacji. Ulubionymi wzorami dla fałszerzy są torby firm Louis Vuitton, Burberry i Gucci, Prady, T-shirty Nike, zegarki Rolex, dżinsy Wrangler i buty Adidasa.
logo
Fot. Screen Pudelek.pl
Natalia Siwiec, Miss Euro i uznana modelka, twierdzi, że podróbki są częstą przypadłością polskich, czerwonych dywanów, ale zazwyczaj są one trudne do odróżnienia od oryginałów dla przeciętnego odbiorcy, który nie interesuje się modą. – Dziwię się, że gwiazdy są w stanie wystawiać się na świecznik w podróbach, ale najwidoczniej nic sobie z tego nie robią. Pewnie mają nadzieję, że ludzie się nie zorientują – mówi modelka.
KAtarzyna Zawisza-Mlost
psychoterapeutka

Osoby nakryte na posiadaniu podróbek, bardzo często brną dalej w oszustwo i się nie przyznają. Same zaczynają wierzyć w zafałszowany obraz siebie. Ktoś kto kupuje podróbki często udaje kogoś innego również na innych płaszczyznach życia. To smutny obraz człowieka daleko nieakceptującego samego siebie.

Według psychoterapeutki Katarzyny Zawiszy-Mlost osoby, które kupują markowe towary, chcą być utożsamiane z luksusem. Dobra marka to informacja dla otoczenia o swoim statusie i tym samym przynależności do pewnej grupy społecznej. – Kupowanie podrabianych rzeczy to udawanie kogoś kim się nie jest. Często za kupowaniem fałszywek stoi brak akceptacji, a nawet nie lubienie siebie. Taka osoba stara się za pomocą drogich marek ukryć swoje braki, nawet przed samym sobą – mówi psychoterapeutka.
Natalia Siwiec
modelka

Nie mogłabym założyć podróbki, chociaż przyznam się szczerze, że 13 lat temu, kiedy jeszcze nie byłam tak świadoma jak dziś, to zdarzyła mi się podrobiona torebka. Jednak od tamtego czasu, jak moja świadomość wzrosła, to nie ma szans, żebym włożyła podróbkę. Chyba najbardziej z szacunku dla samych projektantów. Wiem co to znaczy stworzyć i wylansować markę. Poza tym to obciach i oszukiwanie samych siebie, jak i całego otoczenia. Jeżeli mnie nie stać, to nie kupuję i chodzę w rodzimych markach.

Ostatnio temat podróbek noszonych przez gwiazdy skomentowała nasza najbardziej znana WAG – Sara Boruc. Celebrytka i blogerka modowa również uważa, że jest to brak szacunku dla projektantów. Jej zdaniem, lepiej kupować ubrania i torebki w sieciówkach lub second handach, niż wybierać podróbki. Sama Boruc z lubością ubiera się u najlepszych światowych projektantów, jednak jak twierdzi nosi takie marki bo ją stać.
Sara Boruc
blogerka modowa

To nie jest snobistyczne podejście. Stać mnie więc je kupuję i nie chodzę w podróbkach. Uważam, że w sieciówkach, second handach (...) można kupić naprawdę fajne rzeczy za niewielką cenę. Ja uważam, że to jest nieszanowanie projektanta.

Trudno nie przyznać jej racji. Pytanie tylko, dlaczego w świecie ogromnego wyboru towarów z naszej półki cenowej, decydujemy się na te podrobione?
logo
Fot. Screen plotek.pl
Problem w głowie
Można by wnioskować, że podstawowym powodem zakupu produktów z drugiego obiegu jest chęć zaoszczędzenia. Ale trudno to tak tłumaczyć, skoro mamy szeroką gamę innych towarów, mieszczących się w naszym budżecie.
Tomasz Jacyków
stylista

Chodzi o to, żeby poprawić sobie samopoczucie. Ale to brak szacunku i bezczelne traktowanie innych, jako głupszych od siebie. I brak szacunku do samego siebie. De facto oszukujemy, mamy coś, co jest substytutem.


Według psychologów zakupowicze fałszywek wierzą, że za niższą cenę otrzymają dobrą jakość, zgodnie z zasadą "a po co przepłacać". Innym celem jest także chęć zrobienia wrażenia, przynależność do świata pięknych i bogatych, identyfikacja z nim właśnie poprzez drogie marki. To nadaje statut i pozwala czuć się lepiej – tylko na pokaz. Mamy więc do czynienia z zaawansowaną formą oszukiwania przede wszystkim samych siebie.
logo
No logo, czyli Gucci? Fot. Screen Aliexpress
– Sądząc po tym, jak często ma to miejsce, wydaje mi się, że nie można mówić o wstydzie ludzi, którzy noszą podróbki. Może myślą, że nikt nie będzie ich sprawdzał i wątpił w ich oryginalność? Czasami do mediów dochodzą sygnały, że ktoś pojawił się z podróbką, ale z tego co widzę, takie osoby nic sobie z tego nie robią i jeszcze idą w zaparte – mówi Natalia Siwiec. Wielkie marki, poprzez swoje towary, tworzą więź z klientem i pozwalają podkreślać jego styl, osobowość a nawet wartość samego siebie. Imitacje markowych produktów, chociaż mogą zwieść otoczenie, nie zmienią naszej świadomości, że towar nie ma wartości oryginału. Takie praktyki mogą więc źle wpłynąć na samoocenę.
Tomasz Jacków
stylista

Nie tylko gwiazdy. W naszym postrzeganiu rzeczywistości jest to, że mamy zwyczaj traktowania innych, jak by byli głupsi od nas. W związku z tym, po co mam wydawać 20 tys, jak wydam 2 tys. na dobrą podróbę i nikt się nie zorientuje? To inna filozofia.

Według psychoterapeutki takie zachowania to nic innego jak budowanie fałszywego "ja" i oszukiwanie rzeczywistości. –Badania wykazały, że osoby kupujące podrobione rzeczy mają znacznie większą skłonność do oszukiwania w innych dziedzinach życia. Można powiedzieć, że jak ktoś wkroczy na drogę oszukiwania to już na niej jest i przekłada się to na inne dziedziny życia – mówi Zawisza-Mlost.
Rynek taniego blichtru
Plaga podróbek torebek Louis Vuitton doprowadziła do tego, że obecnie marka kojarzy się z kiczem, a nie z towarem luksusowym. Firma ponosiła tak duże straty z powodu podróbek, że nawiązała ścisłą współpracę z organami kontroli celnej. Podobny problem miały marki Gucci i Prada.
Okazuje się, że podrabiane towary w zdecydowanej większości produkowane są w Chinach, które są nazywane „podróbkowym eldorado”. Według danych International Anticounterfeiting Coalition (Międzynarodowa Koalicja Przeciwko Podróbkom) to właśnie z Państwa Środka pochodzi aż 70 proc. fałszywek. Istnieją różne kategorie podrabianych towarów.
logo
O jedną kratkę za daleko... fot. Screen Pudelek.pl
Znajdziemy tu zarówno tanie i złej jakości fałszywki, jak i te, które w niczym nie są gorsze od oryginału. Te są wykonywane tylko przez specjalistów, na tak zwanej drugiej taśmie: są zrobione z oryginalnych części i materiałów, w fabrykach, w których się odbywa legalna produkcja. Jedyną różnicą jest to, że towar wchodzi na czarny rynek bez jakiejkolwiek kontroli jakości i po oficjalnych godzinach pracy.
Patrząc na skalę procederu można przewidzieć, że nigdy się nie skończy. Bo dzisiejszy świat w którym albo się jest pięknym i bogatym albo "nikim" tworzy niewidzialną presję na dobra luksusowe. Jednak jak radzi psychoterapeutka lepiej żyć skromniej, ale w wewnętrznej zgodzie. – Powinniśmy żyć tak, aby zachować wewnętrzną spójność, zgodnie z tym, na co nas stać. Udawanie kogoś innego i „lepszego” zazwyczaj źle się kończy – podsumowuje Zawisza-Mlost.

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl