Zachód stawia… na socjalizm. W oczach młodych kapitalizm się skompromitował

Brytyjska firma YouGov opublikowała wyniki badania przeprowadzonego wśród obywateli Niemiec, USA i Wielkiej Brytanii. Chciała dowiedzieć się, co pociąga ich bardziej – socjalizm czy kapitalizm. A respondenci postawili na pierwszą opcję.

Socjalizm może nie jest nie taki zły, jakim go widzimy? Rosja Sowiecka skutecznie przykryła to, co w nim pozytywnego, ale kurz przeszłości opada. Jeremy Corbyn, przewodniczący brytyjskiej Partii Pracy otworzył oczy społeczeństwu. Ten postuluje m.in. by Bank Anglii dodrukowywał pieniądze dla celów socjalnych. A jego pomysły wyjątkowo podobają się młodym. Od sierpnia 2015 roku, gdy wygrał wewnątrzpartyjną elekcję, wzrok obywateli częściej skupia się na jego ideach. Badania pokazują, że ma poparcie aż 36 proc. obywateli. Dlaczego? Konserwatyści nie oferują im bowiem tego, co może dać im Corbyn.

Jeśli nawet Anglicy nie zaskakują swoimi wyborami, to Amerykanie już tak. W kraju z kapitalizmem za pan brat, stawiają mu lekki opór. Wyborcy zdają się iść bowiem za głosem Berniego Sandersa – socjalistycznego demokraty. Ten uchodzi za "człowieka najbiedniejszych", który może zagrozić Barackowi Obamie czy Hilary Clinton. A nikt nie spodziewał się, że ktoś weźmie go pod uwagę w wyścigu o fotel prezydenta. Dzięki stanowczym przekonaniom dotarł jednak do milionów osób. Żąda m.in. zwiększenia opodatkowania najbogatszych obywateli i korporacji, czy oddania władzy w ręce społeczeństwa.

Warto dodać, że w polskiej polityce również nie brakuje socjalistów. W ostatnich wyborach uwagę społeczeństwa zwróciła przecież partia Razem. Jej lider Adrian Zandberg deklarował, że stoi po stronie pracowników, widzi szansę na prawdziwe państwo opiekuńcze i wierzy w sprawiedliwość podatkową. Mimo że nie wszedł do Sejmu, to wprowadził niemały zamęt. Partia buduje swoją siłę powoli i są szanse na to, że za 4 lata tylko bardziej zamiesza.