
Tym razem celem "dobrej zmiany" stał się wiceszef krakowskiego Ochotniczego Hufca Pracy Adam Kwaśniak. Związany z klubem PSL radny nie usłyszał jeszcze jakie są powody jego zwolnienia. Przeciwko odwołaniu Kwaśniaka stanęli nawet małopolscy radni PiS.
REKLAMA
– Otrzymałem już wypowiedzenie od pana komendanta Marka Surmacza. Jest to o tyle dziwna sytuacja, że na temat zwolnienia mnie z pracy powinien wcześniej wypowiedzieć się sejmik. Tak stanowi prawo samorządowe o zatrudnianiu radnych – powiedział Kwaśniak. A sejmik zbierze się w poniedziałek. Jak już jednak wiadomo, opowie się przeciw odwołaniu wiceszefa krakowskiego OHP.
Komendant, który wysłał pismo do Kwaśniaka nie zwrócił uwagi, że o zwolnienie poprosił... radę powiatu jaworskiego. Zdaniem urzędu marszałkowskiego pomyłka wynikła z tego, że Surmacz chce doprowadzić do odwołania w bardzo szybkim tempie.
– Także sprzeciwimy się zwolnieniu radnego. Choć zaznaczymy, że kiedy koalicja PO-PSL obejmowała władzę, to również zwalniała z pracy przeciwników politycznych. Tak stracił pracę w OHP obecny senator PiS Jan Hamerski – powiedział Grzegorz Biedroń, małopolski radny PiS. Czy tym razem, gdy nawet koledzy z partii są przeciw, Prawo i Sprawiedliwość wycofa się z podjętej decyzji?
To kolejna zmiana kadrowa dokonywana przez nowy rząd. Ostatnia, związana ze zwolnieniem prezesów stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie, budzi dziś wiele emocji. Jak pisaliśmy w naTemat, odwołani ze stanowisk Jerzy Białobok i Marek Trela nie ukrywają żalu. Latami z sukcesem prowadzili hodowle koni, o które zabiegali m.in. arabscy szejkowie.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
