88. ceremonia wręczenia Oscarów już za nami. Leonardo DiCaprio otrzymał wreszcie upragnioną statuetkę za rolę w filmie "Zjawa", a za najlepszy film uznano "Spotlight”. To wyróżnienie nie spodobało się prawicowym publicystom. Obraz, choć oparty na faktach, poruszał temat niewygodny – pedofilię w Kościele.
"Widzę, że Oscara dostał jakiś film o strasznym, złym Kościele katolickim. Cóż za zaskoczenie" – ironizował na Twitterze Łukasz Warzecha, publicysta tygodnika "wSieci". Dziennikarz przyznał, że filmu nie oglądał.
"Bo łudziłam się, że nie będzie Pan komentował czegoś, czego nawet nie widział. Ot, naiwność" – skomentowała jedna z internautek. W podobnym tonie wypowiedział się Marek Migalski.
Obszerny komentarz o gali wręczenia Nagród Akademii Filmowej pojawił się również na prawicowym portalu Polonia Christiana (pch24.pl). "Wielkie zainteresowanie tym filmowym wydarzeniem zostało wykorzystane do promocji homoseksualizmu, transseksualizmu, tzw. antyrasizmu oraz umacniania antykatolickiej narracji o pedofilii w Kościele" – czytamy na samym początku artykułu.
Autor tekstu twierdzi, że film "Spotlight" (przypominamy, że jest oparty na faktach) przedstawia krzywdzący obraz katolików i księży, "wpisując się idealnie w lewacką retorykę". W artykule pada stwierdzenie, że oglądający film zostaną utwierdzeni w antykatolickiej propagandzie, ponieważ "nie wszyscy krytycznie podchodzą do filmowej fabuły".
W tekście skrytykowano też obraz „Dziewczyna z portretu” , jako promujący transseksualizm oraz przesadną poprawność polityczną towarzyszącą ceremonii. Autorowi nie spodobało się ponadto, że Oscara za najlepszą piosenkę otrzymał Sam Smith za „Writing’s on the Wall” z filmu „Spectre". Chodziło o to, że piosenkarz jest gejem, a utwór był zadedykowany środowiskom LGBT.
źródło: PCh24.pl