Tomasz Lis zainaugurował dziś w Onecie swój nowy program publicystyczny. Jego gośćmi byli były prezydent Aleksander Kwaśniewski i bp Tadeusz Pieronek. Obaj wzięli w obronę Lecha Wałęsę i wypowiedzieli się krytycznie o 100 dniach rządu Beaty Szydło. – Takiej Polski, w jakiej my teraz żyjemy, Jan Paweł II by sobie nie życzył – ocenił krótko wpływowy duchowny.
Niesterowalny Wałęsa
Całą awanturę wokół Lecha Wałęsy za absurd uważa też były prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Tomaszem Lisem przypuszczał, że stoją za tym cyniczne zamiary przywódcy PiS. – Jednym z planów Jarosława Kaczyńskiego jest rewizja historii. III RP ma być etapem przejściowym, prawdziwą wolną Polskę mają tworzyć oni. (...) Chodzi o zdjęcie Wałęsy z postumentu, przede wszystkim dla młodych ludzi. W opinii przywódcy rządzącego obozu, jedynym politykiem, który zasługuje na szacunek jest Lech Kaczyński – stwierdził.
Aleksander Kwaśniewski zauważył, że III RP powstała na drodze kompromisu i uważa, że tym samym wybrano najlepszą drogę z możliwych. Twierdzi także, że Lech Wałęsa był przywódcą niesterowalnym, nie można więc się zgodzić z twierdzeniami, że to służby nim sterowały w przełomowych latach.
– Wałęsa nie dał się sterować także swoim dwóm najbliższym doradcom, Bronisławowi Geremkowi i Tadeuszowi Mazowieckiemu. To jest człowiek, który wie czego chce i potrafi to zrobić. Bracia Kaczyńscy liczyli na to, że to oni będą sterować Wałęsą. Wiedzieli o jego uwikłaniach w latach 80-tych – wspominał były prezydent.
Aktualne zmiany, jakie przeprowadza PiS Aleksander Kwaśniewski w dużej mierze ocenia jako psucie państwa. – Przepuszczono całkowicie bezrozumny atak na Trybunał Konstytucyjny. W przypadku mediów publicznych zakwestionowano chęć budowania czegoś neutralnego. To jest psucie na wieki. Jakie argumenty przekonają nową partię, by nie skorzystać z tego, co przygotowało PiS? – pytał polityk.
Kwaśniewskiego niepokoi też pogłębianie się podziału społecznego, to że w Polsce "mamy dwa plemiona" zwalczające się nawzajem. Kwaśniewski twierdzi jednak, że PiS ma realną szansę także na drugą kadencję. – Temu służy konsolidacja władzy. (...) Nawet poszli po stadninę koni. Po co? Tego nikt nie wie – ocenił.
"To nie będzie dobra zmiana"
Drugi gość Tomasza Lisa, bp Tadeusz Pieronek również jednoznacznie wyraził swoje poparcie dla Lecha Wałęsy. – Szanuję go za to, co zrobił dla Polski i nie mam zamiaru zmieniać tego poglądu w związku z materiałami, które ujrzeliśmy w ostatnich dniach. Mam wiele wątpliwości, co do wiarygodności tych materiałów. SB była w stanie zrobić wszystko – zauważył duchowny.
Dla bp. Pieronka założyciel "Solidarności" to wciąż bohater. – Ja mu wierzę. Za to, co zrobił dla Polski i dla świata mogą mu być wymazane ewentualne grzechy. (...) Jestem zadziwiony skalą ataku na niego – twierdzi hierarcha. Obstaje on jednak na stanowisku, że Kościół katolicki jako całość nie powinien mieszać się w obecną awanturę i nie powinien się wypowiadać na ten temat.
Bp Tadeusz Pieronek ocenił także pierwsze 100 dni rządu. – Jeżeli pójdzie to tak dalej, to nie będzie to dobra zmiana. Jeżeli codziennie słyszymy nowe rozwiązania, w których omija się przepisy, to ja naszą przyszłość widzę w ciemnych barwach. Dajmy jednak trochę czasu temu rządowi – stwierdził.