Podróż do pracy w biurze przy Domaniewskiej, Rzymowskiego, Woronicza czy Wołoskiej to prawdziwa droga przez piekło. Albo stoi się w gigantycznych korkach, ale z nosem wbitym w szybę lub sąsiada w koszmarnie zatłoczonym tramwaju czy autobusie. Potem jeszcze spacer od przystanku do biurowca pośród tłumu sobie podobnych i można przystąpić do pracy. A wieczorem znów samo, tylko w odwrotnej kolejności. I właśnie dlatego Ratusz planuje poprawić komunikację w dzielnicy.
Miasto stawia na transport masowy w tym rejonie. Przy tak dużej ilości biur nie ma innej możliwości. By zniechęcić pracowników do przyjeżdżania samochodami do pracy, Ratusz chce wprowadzić w obrębie „Mordoru” strefę płatnego parkowania. – Strefa powinna być na tyle rozległa, żeby pracownikom nie opłacało się zostawiać samochodów pod blokami, by dojść do pracy – podkreśla w TVN Warszawa Karina Koziej z organizacji Lepszy Służewiec, skupiającej środowiska mieszkańców, pracowników, najemców i właścicieli lokali na Służewcu.
Na czym jeszcze mają polegać zmiany? Zapowiadana jest między innymi przebudowa Marynarskiej i Postępu. Choć pracownicy urzędu zdają sobie sprawę z tego, że wyłączenie tych ulic na rok czy nawet na dwa lata może spowodować gigantyczne problemy, to podkreślają, że nie ma innego rozwiązania. Bez wątpienia, gdy wyłączy się z ruchu dwie główne ulice "Mordoru", to ilość samochodów może spaść do zera...
Innym pomysłem jest wprowadzenie jednokierunkowego ruchu na ulicach Domaniewskiej i Konstruktorskiej. Dzięki temu na tych ulicach można by wprowadzić kontr-pasy dla autobusów, które mogłyby jeździć szybciej, częściej, a w konsekwencji być może mniej zatłoczone.
Wcześniej przeprowadzono ankietę. Okazało się, że większość dojeżdżających do pracy nie łączy środków transportu. Pracownicy korporacji zwykle korzystają z transportu miejskiego, rzadziej przyjeżdżają samochodem. Najczęściej dojeżdżają do pracy ulicami Sasanki i Marynarską. W ankiecie pojawiło się też pytanie o dojazd na rowerze. Niemal połowa respondentów przyznała, że może przyjeżdżaliby na dwóch kółkach, gdyby było więcej ścieżek rowerowych.
Poprawa chaosu komunikacyjnego nie nastąpi z dnia na dzień. Według urzędników wdrożenie wszystkich elementów planu dla „Mordoru” powinno się udać do końca 2020 roku.