
W małej, urokliwej miejscowości oddalonej o niecałą godzinę jazdy od Stambułu, można poczuć się jak w domu. Nie ma w tym przesady - tam, w Adampolu, nazywanym też po prostu "polską wsią" (Polonezköy), po dziś dzień kultywuje się narodową tradycję i używa ojczystego języka. Tak, jak chcieli tego nasi dzielni rodacy, którzy po klęsce powstania listopadowego osiedli na gościnnej, anatolijskiej ziemi.
Niczym kawałek raju uśmiechała się do mnie ta słowiańska wieś. (...) W mym wzruszonym sercu czułem, jakbym był blisko rodzinnego domu. (...) Brzmi to jak bajka, ale jest to prawda. Daleko, daleko od ojczyzny, gdzieś na pokrytych lasami wzgórzach anatolijskich ukrywa się polska wieś. Turcy nazywają ją Czingiane Konak, Polacy Adampolem.
Napisz do autora: waldemar.kowalski@natemat.pl.
