Magdalena Siemiątkowska i Izabela Laśkiewicz 12 marca, wbrew zaleceniom kierownictwa, postanowiły skupić się na demonstracjach KOD. Odrzuciły pomysł, by najważniejszą informacją dnia była ta o Światowych Dniach Młodzieży. – Odbędą się latem,
marsz KOD-u był w sobotę, kiedy miałyśmy dyżur. Co pokazać najpierw, jest chyba oczywiste – mówi Onetowi Siemiątkowska. Uważa, że jej praca polega na uczciwym informowaniu, a szefostwo narzuciło narrację, która taka by nie była. – Skoro marszu nie miałyśmy pokazywać na żywo, a jedynie nagrać setki mówiące o rzekomej nienawiści do władzy i wszystko to podpiąć pod tezę o biciu demonstrantów za PO, to nie mogłyśmy się pod tym podpisać – tłumaczy.