– Przychodzą nowe listy i wszystkie na ten sam temat, a ja mogę udzielić tej samej odpowiedzi: “nic nie poradzę” – mówił na antenie “Trójki” Polskiego Radia Wojciech Mann. W ten sposób skomentował prawdopodobnie zmiany kadrowe w stacji.
Wojciech Mann prowadził program w piątek. Tego samego dnia o poranku na antenie “Trójki” spotkali się Paweł Lisicki i Sławomir Cenckiewicz. W ramach audycji “Salon polityczny Trójki” rozmawiali o obaleniu komunizmu i roli Lecha Wałęsy. Być może to właśnie tego tematu dotyczyły listy słuchaczy, na które zwrócił uwagę Mann.
– Wszystkie na ten sam temat. A ja mogę udzielić tej samej odpowiedzi. Nic nie poradzę. Dzień zapowiada się pochmurny… – powiedział zrezygnowanym głosem, po czym kontynuował prognozę pogody.
Podobny wątek pojawił się w niedzielnej audycji prowadzonej przez Manna. Kiedy jego rozmówca na antenie stwierdził, że przerażają go "wiosenne porządki", dziennikarz odpowiedział: "z perspektywy czasu to będzie tylko incydent, wiosna przyjdzie!".
Mann jest jednym z tych dziennikarzy, którzy na razie utrzymują posady w Polskim Radiu. Mówił jednak w jednym z wywiadów, że czuje się “jak myśliwy, który wychodzi w teren i nigdy nie wie, czy go ten bizon nie zabije”. Wspominał, że gdy z funkcji dyrektora Trójki odchodziła Magda Jethon, ktoś napisał do niego: “teraz kolej na ciebie, misiu komuchu”.