
#A4Waist - takim hasztagiem młoda Chinka opatrzyła zdjęcie, na którym chwali się swoją szczupłą talią. Co najważniejsze, zasłania ją kartką papieru - i to całkowicie. Za pośrednictwem Weibo, czyli chińskiej wersji Twittera, pomysł dziewczyny zyskał międzynarodową popularność. I tak 110 mln wejść, 100 tys. komentarzy dały nam "A4 Waist Challenge".
REKLAMA
W ślady prekursorki trendu poszły tłumy Azjatek, zasypując Weibo podobnymi fotografiami. Przyłożoną do brzucha kartką udowadniały, że ich talie mierzą tyle, co bok tejże, tzn. 21 cm. Fama szybko poszła w świat - dumne są więc i dziewczyny z innych kontynentów.
Magazyn People's Daily ochrzcił trend "fitness wyzwaniem", na który szybko spłynęła fala krytyki. Użytkownicy social mediów sprzeciwiają się temu na swój sposób. Panie pokazują np. dyplomy ukończenia studiów, pytając: "Czy stopień naukowy sprawia, że jestem gruba?". Ironicznych wersji wyzwania jest więcej.
Xiao Meili, chińska aktywistka, walcząca o prawa kobiet, uważa trend za żenująco nudny. Niestety, zrobił większą karierę niż to, że pokazała światu nieogolone pachy. – Ludzie skupiają się na odpowiedniej długości nosa czy odległości między oczami – mówi. – Myślą, że piękno jest mierzalne – dodaje. I wie, że długo jeszcze nie da się tego przeskoczyć. Dlatego trend "chuda jak kartka A4" cieszy się popularnością, by wkrótce zastąpił go kolejny.
źródło: theguardian.com
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
