
Słowa nie opisują rzeczywistości, ale ją tworzą. Jarosław Kaczyński od lat posługuje się językiem, który pomaga mu nie tylko zdiagnozować pewne zjawiska, lecz także odpowiednio je nacechować. Najnowsze słowo, jakim określił właściwie wszystkich, którzy nie myślą tak, jak on, to "animalny", czyli właściwy zwierzętom.
Tym razem jednak Kaczyński posunął się o krok dalej niż zwykle, otwierając nowy rozdział w swoim słowniku pogardy. Dawniej, jego wrogiem były "łże", ale jednak "elity". Teraz, ci którzy nie zgadzają się z jego wizją świata zostali sprowadzeni do jednego szeregu ze zwierzętami.
Trzeba pamiętać, że jeśli jakaś osoba nieustannie obraża urzędującą głowę państwa (…) no to nie może liczyć na to, że będzie następnie przyjmowana. To jest chyba oczywista oczywistość. Czytaj więcej
Jarosław Kaczyński lubi używać wyrażeń, które nie są zrozumiałe dla wszystkich. Ma świadomość, że choćby słowo "dyfamacja" może się do takich słów zaliczać. Użył go w czasie jednej z konferencji prasowych, po czym tłumaczył, co zostało pokazane w "Szkle Kontaktowym". – Jeśli państwo tego, dzisiaj rzadko używanego słowa nie rozumieją, to powiem..." – wyjaśniał w 2008 roku.
W Polsce demokracja z całą pewnością nie jest zagrożona, nie jest zagrożona także praworządność. Jest zagrożony układ i my z tym układem będziemy walczyć. Czytaj więcej
Dlaczego słownik Kaczyńskiego tak bardzo różni się od języka używanego przez większość Polaków? Pisaliśmy już na łamach naTemat, że Kaczyński nie wychowywał się na podwórku. – Jadwiga Kaczyńska dbała, by bracia nie szwendali się po ulicach. Zaraz po szkole wracali do domu i czytali książki lub chodzili do kina. Nie utrzymywali też raczej kontaktów z rówieśnikami, towarzyszem ich zabaw bywał czasami Jan Maria Tomaszewski – pisał Kamil Sikora.
Bracia Kaczyńscy nie tylko nie mieli kontaktu z rówieśnikami, ale też od dziecka wpajano im, że są tymi lepszymi. Bo się nie biją, bo nie łażą po ulicach, bo czytają książki, bo mają dobre stopnie. Jarosławowi Kaczyńskiemu od dzieciństwa wpajano podział na lepszych i gorszych. Dzisiaj widać to w jego politycznej działalności. Czytaj więcej
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl

