Nieznana szerzej internautka napisała na Facebooku wpis, w którym "w kilku słowach" rozkłada na łopatki całą ustawę antyaborcyjną.. Nie pozostawia na ustawodawcach suchej nitki, a jej post z prędkością światła krąży po sieci i zdobywa kolejne pozytywne komentarze. O co się rozchodzi?
Jeden wpis
Według Oliwii Piotrowskiej cała ustawa to jeden wielki bubel prawny. Nie przemyślana, nie poruszająca wielu ważnych aspektów jak chociażby badania prenatalne czy zabiegi in vitro. W ocenie autorki skutkiem będzie jedynie to, że ulice się wyludnią, bo wszyscy prędzej czy później spotkają się z prokuratorem za usunięcie ciąży, udzielenie jakiejkolwiek pomocy osobie usuwającej ciążę lub choćby niepowiadomienie odpowiednich służb o osobach, które popełniły przestępstwo. A kary będą srogie, od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Oliwia Piotrowska punkt po punkcie wymienia inne skutki wprowadzenia ustawy: zakaz in vitro, rodzenie dzieci przez zgwałcone kobiety, trauma, wzrost zwolnień chorobowych dla kobiet w ciąży, bo przecież żaden lekarz i matka nie zaryzykują tego, że ciąża skończy się przypadkowym poronieniem. Kobiety powinny leżeć 9 miesięcy i czekać na rozwiązanie.
Już bez przesady, nie jest tak źle, mogliby jeszcze kamieniować – pisze w komentarzu pod wpisem Oliwii Piotrowskiej oburzony internauta. - Jeśli społeczeństwo nie zmieni oszołomów, to cofamy się w szybkim tempie do średniowiecza – pisze inny. Komentarzy jest wiele i wciąż przybywają nowe.
O tym, jak wielką popularnością cieszy się wpis świadczy fakt, że przez kilkanaście godzin od opublikowania ma już prawie 8 tysięcy udostępnień, 300 komentarzy i kilka tysięcy lajków. Anonimowa internautka lepiej poradziła sobie z wyśmianiem projektu ustawy niż cała opozycja razem wzięta.
Co dokładnie planuje PiS?
W Kodeksie Karnym ma się pojawić nowy artykuł określający zabójstwo prenatalne. Kara przewidziana przez ustawodawcę to od 3 miesięcy więzienia do 5 lat. Sądy będą mogły karać nie tylko kobiety, które usunęły ciążę, ale wszystkich tych, którzy pomogli w popełnieniu przestępstwa. Lekarza, przyjaciela który zawiózł na zabieg, tatusia, który napisał zwolnienie ze szkoły, kolegę, który przywiózł zza granicy pigułki wczesnoporonne. Pana, Panią, Ciebie też, Czytelniku. Każdego.
Co więcej, do więzienia będzie można trafić także za nieodpowiednie zachowanie ciężarnej. Zapomnijcie drogie panie o jeździe konnej czy na snowboardzie w pierwszych miesiącach ciąży, skoki na trampolinie też mogą się skończyć w więzieniu. Według nowej ustawy kobieta ma w czasie tych 9 miesięcy jedno zadanie – donosić i urodzić. Wszystko inne schodzi na plan dalszy, praca, hobby i przyjemności mogą być tylko takie, które nie zaszkodzą dziecku. Co prawda sąd będzie mógł odstąpić od wymierzenia kary, ale czujnym trzeba być...
Oczywiście w świetle nowej ustawy życie ludzkie będzie z chwilą połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej. Żaden inny projekt PiS nie będzie miał takiego zasięgu jak ta ustawa.
Ustawodawca nie zawraca sobie głowy takimi szczegółami jak ofiary gwałtów, które muszą rodzić niechciane dzieci. To szczegół. Podobnie jak i to, że takie dramaty będą długo się odbijać na zdrowiu psychicznym, zarówno matki, jak i dziecka. Psychologów i psychiatrów pewnie nie zabraknie, część ginekologów będzie mogła zmienić specjalizację. Ustawa nie precyzuje też, co zrobić z zabiegami in vitro, ale skoro będzie chronione życie od momentu połączenia komórek, to trudno wyobrazić sobie, jakby można w zgodzie z ustawą przeprowadzać zabiegi...
Można się spodziewać, że jak grzyby po deszczu będą sprzedawać się kilkudniowe wycieczki do tych krajów, gdzie aborcja jest legalna. Oczywiście trzeba będzie obok zwiedzania kliniki w pakiecie wykupić także zwiedzanie innych lokalnych atrakcji turystycznych, inaczej zwiedzi się w gratisie polskie sale sądowe i być może także więzienie. Tych ostatnich będzie trzeba będzie dobudować, bo jak już sądy zaczną wsadzać wszystkich którzy mieli jakikolwiek kontakt z celowym lub przypadkowym usunięciem ciąży, to na ulicach może się zrobić pusto...