Beata Sawicka podczas rozprawy w sądzie
Beata Sawicka podczas rozprawy w sądzie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Jacek Dubois, adwokat Sawickiej, nie ma wątpliwości: jego klientka źle postąpiła, dając się wplątać w aferę korupcyjną. Prawnik w wywiadzie dla "GW" podkreśla jednak, że trzeba się zastanowić, czy CBA nie przekroczyło w swoim działaniu żadnej granicy i czy moralnie dopuszczalne jest, by stosować romans i zaangażowanie emocjonalne jako element prowokacji. "Agent Tomek emocjonalnie zrujnował moją klientkę" - twierdzi Dubois.
Jacek Dubois
Adokwat Beaty Sawickiej

Tomek nie obserwował przestępstwa, tylko inspirował panią Sawicką. Te kawiarnie, kina, dansingi, to nie było obserwowanie przestępstwa, to było zdobywanie zaufania.

"Gazeta Wyborcza"
Adwokat posłanki uważa też, że ta sprawa dla sądu była historyczną okazją do określenia granicy, poza którą służby specjalne nie mogłyby wykraczać w swoich działaniach. Szansy tej jednak, uważa Dubois, sąd nie wykorzystał.
Jacek Dubois
Adwokat Beaty Sawickiej

Spodziewałem, się po tym orzeczeniu bardzo dużo, że to będzie jeden z najważniejszych wyroków XIX wieku - że sąd wyznaczy granice, jak daleko mogą posunąć się służby specjalne. A nie jest. Jest druzgocącą oceną pani Sawickiej bez refleksji, jak do tego doszło.

"Gazeta Wyborcza"
Dubois ocenia też, że sędziowie stali przed wyborem: ochrona struktur władzy lub praw jednostki, wybrali to pierwsze. W wyniku tego, zdaniem prawnika, "ucierpiało prawo".