Prezydentowa Duda konsekwentnie unika wszelkich tematów politycznych. Mimo próśb kobiet i nacisków ze strony polityków opozycji, nie zamierza zająć głosu w sprawie aborcji.
– Pani prezydentowa nie będzie się odnosić do listu, ani udzielać żadnych komentarzy w tej sprawie – powiedział rzecznik prezydenta Marek Magierowski.
List do Pani prezydentowej z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie aborcji napisały między innymi Kamila Gasiuk-Pihowicz, Katarzyna Lubnauer i Paulina Hennig-Kloska. Wyraziły przekonanie, że pierwsza dama „doskonale rozumie konsekwencje, jakie na wiele kobiet sprowadzi nowa ustawa”. Marek Magierowski, rzecznik prezydenta rozwiał jednak nadzieje posłanek.
Według posła Kukiz'15 Jakuba Kuleszy, list posłanek do Agaty Dudy był niczym innym jak próbą wmanewrowania jej w całe zamieszanie, jakie powstało wokół projektu ustawy aborcyjnej. Rzeczniczka PiS stwierdziła z kolei, że nie każdy będzie musiał zająć stanowisko w sprawie aborcji.
– Według sondaży, aż 66 proc Polaków sprzeciwia się zaostrzeniu przepisów – pisały w liście posłanki. – Każda z nas może znaleźć się w sytuacji, w której zostanie zmuszona, by urodzić dziecko ciężko upośledzone lub będące owocem gwałtu – wyjaśniały swoje stanowisko. Mimo tak dramatycznych słów żona Prezydenta RP wciąż milczy.
źródło: Wirtualna Polska