Aż 63 proc. przepytanych w najnowszym sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" martwi się o stan demokracji nad Wisłą. To głównie efekt trwającego już od miesięcy sporu o Trybunał Konstytucyjny.
Prawie dwóch na trzech ankietowanych wskazało, że poszanowanie dla prawa, cechujące ustrój demokratyczny, zostało w wyraźny sposób nadwątlone. Stąd przykry wniosek, że demokracja jest Polsce najzwyczajniej zagrożona. Zgoła odmienne zdanie wyraził co trzeci badany (33,8 proc.).
Wyniki najnowszego sondażu mogą być dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego niepokojące. Pół roku temu, gdy konflikt o Trybunał dopiero się rozpoczynał, w analogicznym sondażu IBRiS, "zaledwie" 55 proc. ankietowanych wyrażało obawę o stan praworządności w Polsce. Z kolei według 35 proc. przepytanych demokracja miała się nad Wisłą dobrze.
Obawa przed zagrożeniami dla systemu demokratycznego to jedno, a stosunek do niego - co innego. Warto więc przypomnieć sensacyjne wyniki badań przeprowadzonych przez CBOS dla "Rzeczpospolitej", o których informowaliśmy cztery miesiące temu.
Tylko 18 proc. z badanych wskazało demokrację jako najlepszy z możliwych ustrojów. Kolejne 46 proc. Polaków również uznało prymat demokracji, ale już nie w formie tak zasadniczej jak poprzednia grupa. 20 proc. wskazało natomiast demokrację jako najlepszą formę sprawowania rządów już z dużym wahaniem. Zdaniem 4 proc. biorących udział w sondzie zalety demokracji to kwestia jeszcze bardziej wątpliwa, z kolei 12 proc. nie potrafiło zająć jednoznacznego stanowiska.