
Dzisiejsze posiedzenie Sejmu było wyjątkowo burzliwe nawet jak na polskie standardy. Po tym, jak posłanka Kukiz'15 złamała prawo, głosując za kandydatem PiS do TK w zastępstwie nieobecnego Kornela Morawieckiego, opozycja domaga się powtórki głosowania i zabezpieczenia nagrania z sali obrad. Jednak na tym się nie skończyło.
REKLAMA
Na trybunę sejmową wyszła Kamila Gasiuk-Pihowicz, znana posłanka .Nowoczesnej. Zażądała zwołania Konwentu Seniorów.
– Musimy przedyskutować słowa dotyczące prawdy. Bo jeżeli ktoś tu kłamie, to pan panie prezesie! – mówiła posłanka Gasiuk-Pihowicz wskazując na szefa partii Prawo i Sprawiedliwość.
– To pan mówi, że chce rozwiązać spór z Trybunałem Konstytucyjnym, tę wojnę PiS-u z Trybunałem Konstytucyjnym, choć państwu zależy tylko na przedłużaniu tej wojny! - mówiła Gasiuk-Pihowicz, a Jarosław Kaczyński z uśmiechem położył palec na ustach.
– I pan powinien powiedzieć chociaż raz prawdę! – krzyczała Gasiuk-Pihowicz. Wtedy marszałek Kuchciński wyłączył jej mikrofon, a w kierunku mównicy ruszył siedzący obok Kaczyńskiego poseł Terlecki. Prezes PiS gestem kazał mu jednak usiąść, uniemożliwiając polemikę z posłanką .Nowoczesnej.
Napisz do autorki: anna.dryjanska@natemat.pl
