Dla takiego widoku warto wszystko rzucić. Praca na Hawajach czeka.
Dla takiego widoku warto wszystko rzucić. Praca na Hawajach czeka. Fot. Pixabay

Hawaje potrzebują nauczycieli. Tamtejszy Departament Edukacji jest gotów zatrudnić ok. 1,6 tys. osób i sporo im zapłacić. Ma z czego, wyspa cieszy się wysokimi wpływami do budżetu. Warunki rozpoczęcia życia pod palmą? Licencjat i obywatelstwo USA.

REKLAMA
Potencjalny kandydat może liczyć na zarobki od 35 tys. do 63 tys. dolarów. Wynagrodzenie zależy od wiedzy i doświadczenia. Ci, którzy trafią do szkół w obszarach wiejskich dostaną dodatkowe 3 tys. Grunt, aby wszyscy chętni byli przynajmniej po licencjacie i ukończyli Stanowy Program Nauczycielski.
Edukacja specjalna, nauki ścisłe oraz matematyka (poziom gimnazjum i liceum) – to w nich trzeba się specjalizować, by wziąć udział w rekrutacji. W tej chwili obejmuje ona 6 amerykańskich miast: Dallas, Chicago, Nowy Jork, Neward, Portland i Los Angeles. Zainteresowani wakatem muszą mieć tylko świadomość, że życie w raju do tanich nie należy.
Brittney Driggs spędziła na Hawajach 6 lat, ucząc w szkole średniej. – Płaca nie jest tak wysoka jak na lądzie, ale naprawdę warto spróbować – mówi lokalnemu portalowi. Sama opuściła wyspę, choć ma zamiar wkrótce wrócić. Trudno jej się dziwić, raj to jednak raj.
źródło: thrilllist.com

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl