Wokalistce nie podobają się rządy Prawa i Sprawiedliwość. Szczególnie martwi ją próba zaostrzenia prawa aborcyjnego. Uważa bowiem, że to kobiety powinny same o sobie decydować.
– Jest to bardzo trudne, nie wiem, kto będzie to później naprawiał – powiedziała Newserii Beata Kozidrak. – Po prostu komunę przeżyłam, mam nadzieję, że przeżyję również PiS i tego wszystkim życzę – dodała. Początek jej kariery przypada na koniec lat 70., muzyczną scenę zdobyła takimi hitami jak "Józek, nie daruję ci tej nocy", "Co mi Panie dasz" czy "Piechotą do lata".
Kozidrak przekonuje, że gwiazdorski statut zapewniła sobie niezależnością. Dziś kobietom próbuje się ją odebrać. – Jak wprowadzą ustawę, to będzie po prostu równoznaczne z tym, że się cofamy. Kobiety mają mieć wolność w wyborze, kobietom się to należy, jestem za tymi kobietami – kwituje propozycję ruchów pro-life. I choć wokalistka jest matką dwóch córek, w jej opinii pewne okoliczności zwalniają z posiadania dzieci.