
Frontman U2 znany jest z zaangażowania w sprawy społeczne i polityczne. Teraz postanowił zaangażować się w walkę o utrzymanie demokracji w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej, które odwracają się od zachodnich standardów.
REKLAMA
Od Bono ostro dostało się autorytarnym władzom w Polsce i na Węgrzech. Lider U2 twierdzi, że "hipernacjonalizm"występujący w obu krajach, jest przeszkodą w drodze do uporania się z poważnymi wyzwaniami.
– Nacjonalizm jest zagrożeniem. Mowa nienawiści jest zagrożeniem. Widzieliśmy w latach 40-tych XX wieku, jakie ma to skutki. Musimy stawić czoła zagrożeniu, za jakie uważam nacjonalizm – powiedział muzyk w przemówieniu w amerykańskim Kongresie. Później doprecyzował, że siedliskiem "hipernacjonalizmu" jest Polska i Węgry, ponieważ ugrupowania prawicowe działają tam bardzo aktywnie.
źródło: Hungary Today
