Torbicka naczelnym cenzorem TVP? Kurski nie ma wątpliwości
Torbicka naczelnym cenzorem TVP? Kurski nie ma wątpliwości Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

Szef TVP skomentował odejście Grażyny Torbickiej. Jego zdaniem dziennikarce zdawało się, że jest ograniczana przez władze stacji. Nie podobała się jej np. historyczna pogadanka przed emisją "Idy". Jacek Kurski uważa jednak, że sama nie była w porządku, cenzurując rozmowę z reżyserem "Historii Roja".

REKLAMA
– Myślę, że to nie to było powodem, bo nikt jej nie ograniczał swobody twórczej – tak Kurski komentuje rozstanie Torbickiej z telewizją, o którym zdecydować miała dyskusja wokół filmu "Ida". Zanim widzom udało się go obejrzeć, od ekspertów dowiedzieli się, o czym właściwie opowiada. Seans poprzedziły jeszcze napisy wyjaśniające kontekst historyczny oraz udział Polaków w ratowaniu Żydów, stylizowane na integralną część dzieła.
Torbicka miała krytykować posunięcie w sprawie "Idy". Dzisiaj prezes TVP krytykuje ją. – Wczoraj znalazłem list Jerzego Zalewskiego, który napisał, że protestuje przeciw ocenzurowaniu przez redaktor Grażynę Torbicką jej studia w TVP z rozmową z nim dotyczącą „Historii Roja” – opowiada Wirtualnym Mediom. Dziennikarka wycięła ponoć fragment, na którym zależało twórcy. Przekonywał on, że przez sześć lat poprzednicy Kurskiego blokowali obraz. – Więc jeśli mówimy o cenzurowaniu pogadanek przed filmami, to proponuję, żeby pierwszym adresatem była pani Grażyna Torbicka – dodaje Kurski.
Prowadząca "Kocham kino" pod koniec marca oświadczyła, że po trzech dekadach rozstaje się ze stacją. Jak pisaliśmy, L'Oreal Paris przedstawiło ją właśnie jako swoją pierwszą polską ambasadorkę.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl