Przyjmij uchodźcę do domu, dostaniesz pieniądze – ruszyła polska wersja niemieckiego serwisu zachęcającego do dobrowolnego przyjmowania w domach uchodźców, którzy przybyli do Europy, a nie mają się gdzie podziać.
– Już około 40 Polaków odpowiedziało na apel i zgodziło się udostępnić mieszkania czy pokoje imigrantom. Na razie zasiedliliśmy 7 lokali, w których zamieszkali uchodźcy m.in. z Erytrei, Konga, ale również z Ukrainy. Nie chciałabym zdradzać szczegółowych informacji o naszych podopiecznych i gospodarzach, bo wzbudza to wielką sensację – mówi naTemat Zofia Jaworowska, założycielka stowarzyszenia Refugees Welcome Polska. Ocenia, że imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki, którzy szturmowali Europę dotarli już do Polski. To zaledwie garstka osób, ale mają oni problemy z urządzeniem sobie życia nad Wisłą.
Podopieczni stowarzyszenia uczą się już języka polskiego, a wolontariusze pomagają im w spełnieniu wymogów formalnych związanych z zalegalizowaniem pobytu. Wypadałoby zaoferować im gościnę w czymś lepszym niż ośrodek. Akcja ma szczytny cel, ale wzbudza wielkie kontrowersje, bo polskie stowarzyszenie informuje, że korzysta z doświadczeń niemieckiej fundacji Mensch Mensch Mensch oraz Flüchtlinge Willkommen. Ten ostatni to serwis tworzony przez niemieckich aktywistów społecznych z Berlina. Ich sposobem na kryzys imigracyjny jest zachęcanie Niemców, ale też obywateli innych krajów, do przyjmowania uchodźców we własnych domach. Organizacja zbiera datki i gotowa jest finansować część kosztów pobytu obcokrajowców. Bliźniacze serwisy powstały w Austrii, Czechach i Holandii.
Dlatego padają już oskarżenia, że w ten sposób Niemcy rozwiążą problem, który sami sprowokowali. Podrzucą nam uchodźców i nieoficjalnie zapłacą za ich pobyt. Pazernych Polaków nie zabraknie. Do akcji włączyła się część prawicowych portali, które donoszą jakoby polski serwis był częścią organizacji sponsorowanej przez „bankstera George Sorosa”. Wcześniej miliardera łączono z arabskojęzycznymi przewodnikami zachęcającymi „do podróży do Europy” i korzystania ze świadczeń organizacji pomocowych.
Przypomnijmy, że po zamachach w Brukseli premier Beata Szydło wstrzymała wszelkie rozmowy na temat przyjmowania uchodźców czy imigrantów do Polski. – 8 krajów Unii Europejskiej zgodziło się na to, żeby poprzez relokację rozwiązać ten problem, który jest problemem numer jeden w Europie. Ale powiem bardzo wyraźnie: nie widzę możliwości, aby w tej chwili migranci do Polski przyjechali – powiedziała szefowa polskiego rządu. W znacznie bardziej radykalnym tonie wtórowała jej posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz
Na złość Pawłowicz...
Tymczasem jak przekonują przedstawicie Refugees Welcome Polska każdy z sympatyków akcji może już teraz przyjąć uchodźców we własnym domu. – Polska nie jest otoczona kordonem i nie oszukujmy się uchodźcy już tutaj dotarli. Jednak nie w liczbie osób, które byłyby zauważalne na ulicy. Możemy im pomóc w aklimatyzacji w naszym kraju przyjmując pod własny dach – mówi dalej Jaworowska. Poza inspiracją działalnością Flüchtlinge Willkommen zaprzecza jednak innym powiązaniom z niemieckim serwisem. Inna sprawa, że polska strona to jeden do jednego wizualizacja właśnie tego serwisu.
W rozmowie z naTemat Jaworowska wyjaśnia Stowarzyszenie Refugees Welcome Polska jest trakcie rejestracji, tworzy je 15 osób i są to Polacy. Fundusze, które pozwoliły na rozpoczęcie działalności pochodziły z prywatnych składek założycieli. Zapowiada rozpoczęcie zbiórki pieniędzy od darczyńców, celem jest dofinansowanie kosztów zamieszkania uchodźców w Polsce. Osoby, które są w trakcie procedury uregulowania swojego statusu otrzymują obecnie 750 złotych zasiłku miesięcznie, a ci którzy opuszczają ośrodki imigracyjne 300 zł.
Wolnoć Tomku, w swoim domku
Jak działa ten serwis? Poprzez stronę internetową można zgłosić wolne mieszkanie czy pokój. Z kolei wolontariusze Refugees Welcome Polska postarają się znaleźć lokatora - zazwyczaj uchodźcę, który chce pozostać w naszym kraju.
Kolejny powód do nerwowych komentarzy to fakt, że stowarzyszenie w wyjątkowych przypadkach proponuje pomoc w refundacji kosztów zamieszkania przybysza i jego udziału w domowych rachunkach. Jednak taka sytuacja jeszcze nigdy się nie zdarzyła. Podstawowym założeniem jest jednak, że uchodźca płaci sam minimum 150 zł miesięcznie. – Póki co nie korzystaliśmy z opcji wspólnego finansowania czynszu, ponieważ 80 proc. zgłaszających swoje mieszkania, chce przyjąć kogoś do siebie za darmo - dodaje Jaworowska.
Twórcom inicjatywy na pewno nie pomaga fakt, że poza mailem wykasowali ze strony wszelkie kontakty oraz informacje na własny temat. – Odbieraliśmy wiele nieprzyjemnych komentarzy. Właśnie ze względu na sensacyjność tego, czym się zajmujemy, skasowaliśmy wszelkie informacje na temat tego, kim jesteśmy i co robimy. I patrząc na maile, które do nas teraz docierają widzę, że to była odpowiednia decyzja – mówi na koniec Jaworowska.
Przy odrobinie szczęścia szybko znajdziemy kogoś, kto do Ciebie pasuje i skontaktujemy Was ze sobą nawzajem tak, żebyście mogli się bliżej poznać. Cały proces składa się z szeregu spotkań, zarówno Twoich z wolontariuszem, jak i z uchodźcą, dzięki czemu możemy odpowiedzieć na jak najwięcej wątpliwości i bez obaw wypełnić formalności. Jeśli obie strony będą zadowolone – uchodźca będzie mógł się wprowadzić.
Refugees Welcome Polska.
Jeśli chodzi o opłacanie czynszu, pomysłów i opcji jest wiele. Jednym z możliwych sposobów są mikro-darowizny: kilka osób przelewa Ci co miesiąc małe sumy, które składają się na całą kwotę czynszu. Rozsyłamy prośby drogą mailową do naszych i do Twoich przyjaciół i znajomych, i w ciągu kilku tygodni powinniśmy zebrać środki na opłacenie czynszu za pierwsze kilka miesięcy. O siatkę wpłacającą mikro darowizny trzeba jednak dbać samemu. Darowizny wynoszą na ogół od 10 do 200 złotych miesięcznie, otrzymujesz je na swoje konto bankowe. Inną opcją jest skorzystanie z crowdfundingu na zaufanym portalu internetowym.