Dziennikarze programu "Czarno na białym" prześledzili, jak wyglądało posiedzenie sejmowej komisji, która zatwierdziła kandydaturę Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Zachowanie posłów PiS szokuje. Nagrania pokazują, że dosłownie instruowali kandydata, jak ma się zachowywać i co mówić.
Przypomnijmy, że kandydatura Jędrzejewskiego została najpierw "przepchnięta" przez Sejm, a ostatnio jego nominację zatwierdził prezydent Andrzej Duda. Procedowanie nad nią wywołało jednak sporo kontrowersji. Szczególnie burzliwe było posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, gdzie posłowie opozycji dopytywali o poglądy Jędrzejewskiego. Ten unikał odpowiedzi, co dobitnie pokazuje analiza przedstawiona w "Czarno na białym".
– Jeśli prezes rady ministrów nie publikuje tego wyroku [TK], to ja się w tej kwestii na razie nie będę wypowiadał – mówił np. Jędrzejewski. Z kolei na pytanie, na podstawie jakiej ustawy chce procedować, odpowiedział krótkim "nie wiem na razie". A potem, pytany o to, czy jego zdaniem podjęcie sejmowych uchwał ws. kandydatów do TK wywołało skutki prawne, uciął: "ja jestem zmuszony do uchylenia się...".
Jeszcze ciekawsza jest obserwacja zachowania posłów PiS. Jędrzejewski siedział między nimi, a po przekątnej miał przewodniczącego komisji Stanisława Piotrowicza. Kamery uchwyciły, jak parlamentarzyści łapią kandydata na sędziego za ramię, wymownie sugerując, na które pytania ma nie odpowiadać. Jest też inny, kluczowy fragment. Pada pytanie, a Piotrowicz mówi w kierunku gościa: "proszę nie odpowiadać".
Całość jest po prostu szokująca, choć oczywiście politycy PiS wszystkiego się wypierają. Cały materiał można obejrzeć na stronie TVN 24.