Reklama.
Organizator wymiany studenckiej przyznaje, że atak w hotelu zmusił go do zatrudnienia ochrony. Przeraża go myśl, że sytuacja się powtórzy. – Jest mi po prostu wstyd – powiedział serwisowi Nowiny24.pl. – Mówiła o tym lizbońska telewizja, miałem telefony z konsulatu, a dyrektor firmy, która wysłała do nas uczniów, chciał osobiście przylecieć i ich stąd zabrać – dodał.
Jak informuje portal, żandarmeria wojskowa wszczęła dochodzenie. – Wydano postanowienie o powołaniu biegłego tłumacza. Wszelkie okoliczności zdarzenia wyjaśnimy w toku przedmiotowego postępowania – tłumaczy ppłk Marcin Wiącek, rzecznik ŻW.
Podejrzany należy do 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. I poniesie konsekwencje, jeśli dopuścił się znieważenia na tle rasowym. – Żołnierzowi nie przystoi obrażać kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu. Obowiązuje go kodeks moralny i etyczny – podkreśla kpt. Konrad Radzik, rzecznik formacji.
źródło: nowiny24.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl