
Reklama.
Sędziowie Sądu Najwyższego to zespół kolesi – wczorajsze słowa rzecznik rządu były dziś jednym z tematów rozmowy w porannym programie Moniki Olejnik. Poseł PiS Andrzej Jaworski próbował tłumaczyć, o co chodzi, ale nie wypadło to najlepiej.
– Jeżeli ktoś się zna, zna od wielu lat i tego nie ukrywa, prowadzi razem życie towarzyskie, to oczywiście jest to grupa kolesiów – twierdził poseł Jaworski.
– Czyli rozumiem, że PiS to grupa kolesiów, która nie respektuje orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, tak? – ripostowała Monika Olejnik. Poseł stracił na chwilę głos. Potem odparł, że politycy PiS nie mają "układów towarzyskich" i nie spotykają się w znanej z afery podsłuchowej restauracji "Sowa i przyjaciele".
Ale czy w takim razie sędziowie SN się tam spotykali? – U „Sowy i przyjaciół” nie, ale przecież wiemy doskonale, że to są osoby, które spotykają się, rozmawiają ze sobą, bo same to mówią i same tego nie kryją, więc mamy do czynienia… – motał się Jaworski.
W końcu nie udzielił odpowiedzi na pytanie, gdzie spotykają się sędziowie. Stwierdził, że trzeba zapytać ich samych.
źródło: Radio Zet
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl