
– To już nie taki biznes jak kiedyś – zwierza pan Roman, właściciel kolektury Lotto, w której padła szóstka. Co z tego, że w jego punkcie ktoś został milionerem skoro on sam ledwo wiąże koniec z końcem.
Kolektur prowadzonych przez indywidualnych przedsiębiorców jest 10,6 tys. Ci jednak muszą dzielić rynek i wpływy z kuponów z 3,6 tys. punktów w sieciach handlowych (Żabka, Społem) oraz punktami w stacjach benzynowych. Do tego sam Totalizator spija z rynku śmietankę otwierając własne punkty w ruchliwych centrach handlowych (takie jak na zdjęciu) - jest ich ponad 800.
Punkt lotto w miasteczku liczącym 7 tys. mieszkańców przynosi 400 złotych miesięcznie dodatkowego zysku. W kiosku z prasą Kolportera mniej niż tysiąc złotych miesięcznie.
Ajenci z lotto skarżą się, że spadły ich prowizje. Teraz to niespełna 7 procent od przychodu. To informacja nieoficjalna.
Jako dodatkowe zajęcie kolektura lotto się nadaje ale pod warunkiem, że masz pracowników i pracujesz do późnych godzin (18-20). Jeżeli chcesz pracować sam bądź np. z żoną/mężem to można zapomnieć o wspólnych urlopach. W moim przypadku nie chciano mi dać zgody nawet na 2 dni wolnego na własny ślub, bo pracowałem sam. Kolektura musi pracować non stop włącznie ze świętami tzn. wigilią, sylwestrem. Jeżeli masz dużo pracowników i poza tym inne zajęcie to może być, w każdym innym wypadku odradzam!
Przyszły "Kolektor" najpierw przechodzi szkolenie sprzedażowe, z obsługi terminala oraz poznania przepisów ustawy o grach hazardowych, regulującej sprzedaż produktów Lotto. Przeprowadzane jest na koszt Totalizatora Sportowego. Nowy agent jest zobowiązany wykupić za 1500 zł pakiet startowy - to stojaki, plakaty, i inne elementy wizualizacji Lotto. Z kolei terminal, drukarka, monitor Keno, scanner do odczytywania kuponów ) jest użyczany na czas trwania umowy nieodpłatnie.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
