
Ludzkość wyewoluowała z piratów, których bóg według Pastafarian szczególnie sobie upodobał. Wyznawcy Latającego Kościoła Spaghetti wierzą, że ich bóstwo jest miłe i wesołe. O śmierci na wyznawców czeka raj ze striptizerami i wulkan piwny. Wczoraj sąd uznał, że taki zestaw wierzeń to kpina z religii i odmówił rejestracji kościoła.
REKLAMA
Pastafiarianie od lat walczą o zarejestrowanie swojego kościoła. Zdaniem religioznawców próbują wykpić prawdziwe religie. Do tej opinii jeszcze trzy lata temu przychyliło się Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti mieli nadzieję, że tym razem sąd im przyzna rację i uda się zarejestrować kościół. Na sali sądowej siedzieli w tradycyjnych durszlakach na głowie, niektórzy mieli na sobie stroje piratów.
Sąd jednak odmówił wpisania religii do rejestru. Adwokat reprezentujący Pastafarian stwierdził na sali sądowej, że w Polsce wciąż faworyzowane jest chrześcijaństwo.
W Polsce wciąż sądy odmawiają rejestracji, tymczasem w Nowej Zelandii miesiąc odbył się pierwszy ślub według obrządku pastafariańskiego. Jak pisaliśmy w naTemat, państwo młodzi i goście byli przebrani za piratów, a sama ceremonia odbyła się na łodzi.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
