W tym kościele doszło do profanacji hostii. To, czy gimnazjaliści dopuścili się czynu karalnego, zbada sąd rodzinny.
W tym kościele doszło do profanacji hostii. To, czy gimnazjaliści dopuścili się czynu karalnego, zbada sąd rodzinny. Fot. Screen/youtu.be/lyjgwpvkeIA

Przed miesiącem polską opinią publiczną wstrząsnął wybryk dwóch gimnazjalistów z podkarpackiego Jasła, którzy dokonali, na oczach wiernych, profanacji hostii. Grozi im za to nie tylko ekskomunika, ale i sankcje prawne. Sprawą nieletnich zajął się właśnie sąd rodzinny.

REKLAMA
Przypomnijmy: podczas nabożeństwa w miejscowym kościele Franciszkanów uczniowie wyraźnie odstawali zachowaniem od innych uczestników mszy. Świadkowie z konsternacją przyglądali się, jak młodzieńcy podchodzą do ołtarza, przyjmują komunię i wychodzą głośno się śmiejąc. Zwrócili uwagę jednego z księży, który odkrył leżący na posadzce, wypluty i podeptany komunikant. Kolejne znalazły parafianki.
Za profanację hostii grozi nie tylko wyklęcie ze społeczności Kościoła. To, czy gimnazjaliści (16-letnia dziewczyna i jej rówieśnik) złamali polskie prawo, ustala właśnie sąd rodzinny w Jaśle. Kluczowa będzie interpretacja czynu w kontekście zastosowania art. 196 kodeksu karnego. Jeśli okaże się, że dwójka 16-latków znieważyła miejsca lub przedmiot czci religijnej, dopuszczając się tym samym obrazy uczuć religijnych (proboszcza i dwojga parafian), zostaną zastosowane środki wychowawcze. Zgodnie z ustawą o postępowaniu w stosunku do nieletnich mogą to być np. prace społeczne lub nadzór ze strony kuratora.
Jak już pisaliśmy, zdarzenie wstrząsnęło jasielską społecznością, a spekulacji nie było końca. – Można zaryzykować stwierdzenie, że w naszej małej społeczności są chyba przekreśleni. Tu wszyscy się znają i mieszkańcy im tego nie darują – mówił naTemat jeden z lokalnych przedsiębiorców.
Źródło: nowiny24