
Reklama.
Kilka lat temu Janina Goss pożyczyła prezesowi 200 tys. zł. Ogromna suma miała być przeznaczona na leczenie matki Jarosława Kaczyńskiego. Według oświadczenia majątkowego posła, dług w ciągu roku nie zmalał nawet o złotówkę. Janinie Goss pieniędzy jednak nie powinno zabraknąć, trzy miesiące temu została członkiem rady nadzorczej PGE. W zeszłym roku zarobki członków zarządu wahały się od 12 do 43 tysięcy złotych.
O jej ważności świadczy to, że zaraz po ogólnych naradach zamyka się z prezesem w gabinecie i ustalają swoje. Czasami się pokłócą, a ona wtedy, chyba jak nikt inny i nigdy, podnosi głos na prezesa.
Jest uznawana za szarą eminencję dworu PIS. Trzeba przyznać, że zawsze stała wiernie u boku prezesa od czasów, gdy jego Porozumienie Centrum miało poważne problemy w latach 90-tych. Śmiano się, że po opuszczeniu szeregów partii przez wszystkich polityków PC zostanie tylko sztandar i Janka. Wiele osób zbliżonych do Kaczyńskiego uważa, że Goss i Kaczyńskiego łączy prawdziwa przyjaźń. Na pewno zyskała zaufanie prezesa PiS, jako jedna z nielicznych osób posiada prywatny numer telefonu Jarosława Kaczyńskiego. Jest tą osobą, która może krzyknąć na prezesa i nie traci jego łask.
źródło: "Polityka"
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl