Zimoch nie żałuje tego, co powiedział o PiS i Polskim Radiu.
Zimoch nie żałuje tego, co powiedział o PiS i Polskim Radiu. FOT. SEBASTIAN RZEPIEL / AGENCJA GAZETA

Dziennikarz Polskiego Radia został zawieszony po tym, jak w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną", skrytykował pracodawcę. Stając w obronie szykanowanych kolegów i prawa, naraził się szefostwu. Przekonuje jednak, że nie żałuje niczego, co powiedział.

REKLAMA
"Nie powiedziałem przecież nieprawdy. Co więcej - powiedziałem to właśnie w trosce o Polskie Radio" – tłumaczy serwisowi WirtualneMedia.pl Tomasz Zimoch. Przypomnijmy, wywiad z komentatorem sportowym odbił się szerokim echem. Dziennikarz mówił w nim o obowiązku obrony TK, nie szczędził krytyki PiS i Polskiemu Radiu. „Jest gorzej niż w stanie wojennym, gorzej niż za komuny” – można było przeczytać.
Zimoch mówił, że mamy dziś do czynienia z propagandą, a świadczy o niej choćby wywiad z Jarosławem Kaczyńskim nagranym poza studiem i to dzień przed emisją. W rezultacie Zimocha odsunięto od wykonywania obowiązków. Dlatego też nie usłyszymy go m.in. podczas igrzysk w Rio.
Polskie Radio wydało oświadczenie. "Opinie nt. sytuacji w mediach publicznych, jakie przedstawił popularny komentator sportowy, bardzo krzywdzące, grające na skrajnych emocjach, nie mają żadnego odbicia w rzeczywistości, co gorzej angażują Polskie Radio w polityczny spór, którego bardzo chcemy unikać" – brzmiał jego fragment. Na pytanie, czy Zimoch spróbuje rozwiązać konflikt drogą sądową, odpowiedział: Na pewno się nie poddam.