
Przepis na relaksujący wieczór? Akumulatory rozładowane przez codzienne obowiązki w pracy czy w domu każdy mężczyzna najszybciej podładuje w męskim zgranym gronie. Dlatego najlepiej skrzyknąć najlepszych kumpli i wspólnie obejrzeć na szklanym ekranie jakąś mocno zakręconą komedię, delektując się przy tym wysokiej jakości złocistymi napojami.
REKLAMA
Skoro jesteście już razem, nie ma co się dłużej zastanawiać. Zamówcie skrzynkę piwa (spore zapasy złotego trunku mają na Planecie Warka), rozsiądźcie się wygodnie na kanapie i odpalcie jeden z poniższych filmów, jeśli chcecie urządzić sobie wieczorny seans. Taki, podczas którego pod warstwą rozbrajających żartów i szalonych przygód znajdziecie też siłę i inspirację do tego, aby sprostać oczekiwaniom współczesnego świata.
Godziny szczytu (1998)
Macie ochotę na komedię, która zapewni też dawkę mocnych wrażeń? Taką mieszankę doskonałego humoru i porządnej sensacji tworzy na ekranie duet policjantów z dwóch różnych światów. Mimo dzielących ich różnic krnąbrny Amerykanin i dystyngowany Chińczyk muszą się dogadać, jeśli chcą pokrzyżować szyki zbirom. Koronny dowód na to, że mężczyźni mogą zdziałać cuda pod warunkiem, że trzymają się razem, nie bacząc na to, co ich dzieli.
Tomcats (2001)
O co zakładają się faceci? Może i o wynik meczu, ale jeśli tworzą grupkę rodem z Planety Warka, gdzie męska solidarność to filar niepisanego prawa, to pewnie o to, który z nich ostatni się ożeni. Kto najdłużej zostanie singlem - taki właśnie zakład przyjmują bohaterowie tej komedii. Fakt, że na zwycięzcę czeka okrągła sumka, dodaje tylko pikanterii tej męskiej rywalizacji, w której na szczęście wielkie pieniądze przegrywają w starciu z potęgą koleżeństwa.
Czego pragną kobiety? (2000)
Eh, gdyby tak można było poznać myśli kobiet i wiedzieć, co tak naprawdę chodzi im po głowie. Wszak pewnie nie raz musieliście się mocno napocić, by zrozumieć, czego oczekują od Was panie, nie wspominając już o powodach ich złego humoru, przez który niejednokrotnie schodziliście im z drogi. Przez życie kroczył taki „farciarz”, co miał dar czytania damskich myśli. I to nie byle kto, bo sam Mel Gibson. Ale uwaga, podczas seansu przekonacie się, że niekoniecznie chcielibyście być na jego miejscu! Bo prawda bywa niekiedy bardzo bolesna.
Hitch (2005)
Kłopoty sercowe? Do kogo się zgłosić po poradę, jak nie do najlepszego kolegi, który o swoich doświadczeniach z kobietami mógłby wykładać na najbardziej prestiżowych uczelniach Planety Warka.
Ekranowy Hitch, doradca nieśmiałych mężczyzn, uczynił z tej bezcennej wiedzy patent na rozkręcenie niezwykle dochodowego biznesu. Ale przyszła kryska na Matyska i specjalista od niewieścich serc zakochuje się w damie, która jest odporna na jego psychologiczne "sztuczki". Dowód na to, że nie ma jednego "sposobu" na kobiety - męski "Alfa i Omega" to mit, a spostrzeżenia każdego przyzwoitego faceta co do płci przeciwnej mają taką samą wartość.
Jaja w tropikach (2008)
Kto jak kto, ale Ben Stiller i Jack Black, dyżurni komicy Hollywood, potrafią rozbawić nawet największego ponuraka. Tu przewodzą doborowej obsadzie która kręcąc wysokobudżetowy film wojenny w wietnamskiej dżungli niespodziewanie musi stanąć do prawdziwej walki o życie. Takie filmy o zgranej męskiej drużynie trzeba zobaczyć tylko w równie zżytym gronie.
Stare wygi (2009)
Opieka nad dziećmi to ciężki kawałek chleba. Kto ma wiedzieć o tym lepiej jak nie mężczyźni, którzy w dzisiejszych czasach coraz częściej dzielą trud wychowawczy ze swoimi partnerkami. Z tego właśnie zadania muszą wywiązać się dwaj biznesmeni - Dan i Charlie, których życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdy jak grom z jasnego nieba spada na nich obowiązek zajęcia się niesfornymi bliźniakami. Kino komediowe, przy którym powspominacie własne - pewnie nie mniej "ekscytujące" - przejścia ze swoimi pociechami.
Kac Vegas (2009)
Czterech dobrych przyjaciół spędza wieczór kawalerski. Urwawszy się spod "smyczy" kobiet, zamierzają uczcić to "męskie święto" wspomnieniami dawnych lat "wolności". Niestety mocno przesadzają z imprezowaniem (na Planecie Warka chyba zostaliby wpisani do Księgi Rekordów Guinnessa). Nad ranem, zdesperowani imprezowicze, mając ziejącą pustkę w głowie, wyruszają na poszukiwania zaginionego pana młodego. Przeżywając niesamowite, niekiedy absurdalne przygody, odkrywają, do jakich poświęceń są zdolni w imię męskiej przyjaźni.
Świetna okazja, byście również wrócili wspomnieniami do czasów, gdy doświadczyliście przynajmniej namiastki poimprezowych "przygód". Bo pewnie mieliście w swoim życiu sytuacje, gdy musieliście wyciągać kumpla/kumpli z niezłych tarapatów.
Kochanie, poznaj moich przyjaciół (2011)
Mężczyznę, który porzuca kawalerski stan, najlepsi kumple wspierają zawsze i bezwarunkowo. Na to samo liczy bohater tego filmu - David, który żeniąc się z ukochaną Mią, zaprasza trzech swoich przyjaciół: Toma, Grahama i Luke'a, którzy mają być drużbami na jego ślubie. Panom dopisuje jednak pech (tak między nami - sami się o niego prosili), który rozkręca szaloną karuzelę zdarzeń. Choć nieszczęśnicy mają wiele wad i zdarzają się im poważne potknięcia, to każdy za drugim skoczy w ogień jak na prawdziwych przyjaciół przystało.
Ted (2012)
Od czasów Barei nie było w kinach zabawniejszego misia. Ten tutaj za kołnierz nie wylewa, od używek nie stroni, a bogatego repertuaru przekleństw mógłby mu pozazdrościć sam Bogusław Linda z „Psów” Władysława Pasikowskiego. Z pewnością wad mu nie brakuje, ale ma jeden niezaprzeczalny walor - jest najlepszym pod słońcem kumplem. Możecie więc zobaczyć, jak wygląda prawdziwa przyjaźń w męskim wydaniu.
To już jest koniec (2013)
Robienie rundki po barach to zawody, w których niejedna paczka kumpli pobiła swój życiowy rekord. Taki cel mają też Gary i jego przyjaciele, którzy postanawiają dokończyć maraton po pubach, jakiego nie ukończyli 20 lat wcześniej. Zapewne też mieliście różne przygody, chodząc od jednej knajpy do drugiej, ale czegoś takiego zwariowanego z pewnością nie przeżyliście.
Artykuł powstał we współpracy z "Planetą Warka"