
Jerzy Owsiak jest emocjonalnie i zawodowo związany z Centrum Zdrowia Dziecka, w którym od kilku dni odbywa się protest pielęgniarek. W weekend szef WOŚP wyraził im swoje wsparcie, jednak w „Faktach po Faktach” na antenie TVN24 stwierdził, że powinny wrócić do łóżek pacjentów. Co więcej, Owsiak chce przyczynić się do rozwiązania tego sporu, o czym rozmawiał z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem.
REKLAMA
– Stoję po stronie pielęgniarek, napisałem o tym na Facebooku. Problem ten nie jest nam obcy przynajmniej od 25 lat. Od momentu, w którym nastąpiła transformacja wraca z regularnością – powiedział Jerzy Owsiak.– To jest piekielnie trudny problem, ponieważ musi być rozwiązany systemowo – wyjaśnił.
Przyznał, że zwrócił się w sprawie protestu do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Panowie zgodzili się ze sobą, że pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka muszą wrócić do pracy. Przez protest, który choć jest skuteczny, bo o sytuacji pracownic warszawskiego szpitala mówi się bardzo dużo, najbardziej cierpią dzieci, które musiały być przetransportowane do innych szpitali. Ich rodzice nie kryją rozczarowania i złości.
Jerzy Owsiak pochwalił ministra Radziwiłła, że jest jedynym szefem resortu od kilku lat, który zgodził się na współpracę. – Powiedziałem mu, że WOŚP nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o zmianę systemową. Niech minister wystawi karty na stół i niech powie, ile kosztuje nasze zdrowie – stwierdził. Szef WOŚP zwrócił też uwagę, że strajk pielęgniarek generuje koszty, a przecież w Polsce brakuje pieniędzy na służbę zdrowia.
Owsiak ma nadzieję, że Polacy chcieliby pomóc pielęgniarkom. Wystarczy, że każdy podatnik wpłaci na ich poczet dowolną sumę pieniędzy. Jak pisaliśmy w naTemat, pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka od początku mogą liczyć na wsparcie szefa WOŚP. "Całym sercem wspieram wasz protest jako słuszny i być może przełamujący totalną od lat obojętność w stosunku do waszego zawodu ze strony tych, którzy dysponują naszymi podatkowymi pieniędzmi" napisał na swoim Facebooku kilka dni temu.
