Joachim Löw prowadzi drużynę Niemiec do zwycięstwa w Euro. Sam miał pozostać w cieniu swoich piłkarzy, ale wyrasta na gwiazdę. I raczej nie w dobrym znaczeniu tego słowa. Nagrano jak zanurza dłoń w spodnie, a potem ją wącha...
REKLAMA
Löw nie był w stanie się powstrzymać i włożył sobie rękę do spodni. Jak widać, bez chwili zastanowienia, na oczach kibiców i pod czujną obserwacją kamer. Wyciągniętą dłoń przyłożył do nosa.
Siedzący obok współpracownik zachował kamienną twarz. Bo co się takiego stało? Ot, mały rytuał selekcjonera.
Innym jest grzebanie w nosie i konsumpcja tego, co w nim znajdzie. Jak widać, to jeden z jego sposobów na stres. Tylko czekać, jakie jeszcze zaprezentuje podczas Euro 2016.
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!